Grażyna najgorsze co miała to pęcherzyce liściastą takie strupy na całym pyszczku , ciągle jakieś ranki , problemy z oczami ale co dziwne nie łapie przeziębień nic tylko te inne choroby .Najgorsze były te rany dostawała zastrzyki zasuszające i coś tam jeszcze , była na karmie dla alergików i nic to nie dało wet powiedział poprzedni co u niego leczyłam że to biały kot to tak maja i że ma słby układ imunologiczny i tak będziemy zasuszać , zaleczać aż organizm sie przy zwyczi do leków nie będzie na nie reagował i

takie tam .Na razie mam z około pięć miesięcy spokój z nią ranek nie ma choć zaczynają się jej robić chrostki a z nich robiła sie ranka .Grażyna wychodzi cudnie na zdjęciach ale w rzeczywistości to kruszynka , ma swój świat jak chce to sie pobawi jak nie to nie nie bawi sie z innymi kotami tyko je obserwuje .Jak ją wołam to biegnie do mnie i tak beczy jak kózka

ona nie umie miauczeć .Mąz ją znalazł na stacji benzynowej będzie ze trzy lata wyglądała strasznie jeden kołtun , ze znajomą obcinaliśmy ją dwa dni nie było wiadomo gdzie nożyczki wsadzić i pierwszą noc tak płakała .Grażyna na stole w kuchni urządza sobie tor wyścigowy biega jak ją tak weźmie w tą i z powrotem ślizgiem

Jest kochana , jeżeli ona ma nie raz te ranki to tylko chcę dodać że inne koty tego nie łapią ma to tylko ona .