Właśnie wróciłam od koteczki. Ona jest po prostu wyjątkowo piękna i kochana. Pokazała się też po dobrych 30 minytach mała Burania czyli Pipi chyba?
Wiecie co, one są identyczne jak mama z córką. Takie beżowe panterki. Maluch nic nie robi sobie z tego prychania.
Oba kicie polizały po wszystkich miskach i nie zauważyłam żeby jakieś głodne były.
Niestety Lafi tylko słyszałam ale nie ujrzałam.
Posiedziałam z kiciami nawet długo, pogadałam, ale zeby nie przyszło nikomu głaskać maluchów na oczach Dużej B.
Iwonko, nie wiem czy odsłuchałaś pocztę. Jeśli możesz zakup i dla naszych kociaków książeczki, myslę że 4 bo pewnie panna P. też nie posiada. Wetka u mnie na Solidarności nie chciała mi sprzedać i zapytała w jakim celu?
Ano pewnie po to żeby mieć co czytać wieczorami.
W sprawie szczepień i czipa to tak jak uzgodniłyśmy dziś, ok?
Bazyliszkowa, bardzo dziękuję za ogłoszenia, zaraz zajrzę i aktywuję linki.
Reszta ciotek zapomniała już o Dużej B. chyba bo nie dopytują co u niej
No i oczywiście miałam problem z wyjściem, kicia za wszelką cenę chciała iść ze mną...
