Czarnuszek i Zelda już w nowym domku !

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt paź 28, 2011 20:20 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

Maluszek przyjedzie do mnie w niedzielę wieczorem. A w środę mój brat zabierze go do Warszawy do delfinki.
Transporter na tą podróż pożyczę swój, więc nie ma problemu. Podklady na ew. "nieszczęście" też będą oraz specjalna butelka z poidelkiem, gdyby zachcialo mu się po drodze pić.
BOZENAZWISNIEWA pisze:Oczywiście jak któras ciocia wspomogła by maluszka karmą suchą dobrą dla juniorka to bede wdzięczna..na początek

Żarelko jakieś postaram się jutro zalatwić, choćby na parę dni, bo u mnie sami dorośli i dla dzieci nic nie mam. Zobaczymy co się uda skolować w znajomym gabinecie i sklepie :wink:

Uprzejmie proszę o "instrukcję obslugi weterynaryjnej" do malucha :!: Z resztą sobie poradzę.
Mam tylko jedno pytanie: czy to zwierzątko posiada imię?

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 28, 2011 21:59 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

felin pisze:Maluszek przyjedzie do mnie w niedzielę wieczorem. A w środę mój brat zabierze go do Warszawy do delfinki.
Transporter na tą podróż pożyczę swój, więc nie ma problemu. Podklady na ew. "nieszczęście" też będą oraz specjalna butelka z poidelkiem, gdyby zachcialo mu się po drodze pić.
BOZENAZWISNIEWA pisze:Oczywiście jak któras ciocia wspomogła by maluszka karmą suchą dobrą dla juniorka to bede wdzięczna..na początek

Żarelko jakieś postaram się jutro zalatwić, choćby na parę dni, bo u mnie sami dorośli i dla dzieci nic nie mam. Zobaczymy co się uda skolować w znajomym gabinecie i sklepie :wink:

Uprzejmie proszę o "instrukcję obslugi weterynaryjnej" do malucha :!: Z resztą sobie poradzę.
Mam tylko jedno pytanie: czy to zwierzątko posiada imię?


Kotka nazwałam Czarek. Instrukcję obsługo wet . podam razem z kotkiem . Kociątko lubi mleko, nie ma po nim sraczki .
ObrazekObrazekObrazek

marta20

 
Posty: 257
Od: Nie paź 10, 2010 20:32
Lokalizacja: Strzegom/Wrocław/Wałbrzych

Post » Pt paź 28, 2011 22:18 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

Sprostuje, mały nazywa się Czarnuszek :love: nazwisko moje :twisted:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt paź 28, 2011 22:53 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

Nie będę go wolać po nazwisku przecież :wink:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 28, 2011 22:55 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

felin pisze:Nie będę go wolać po nazwisku przecież :wink:

Śmiesznie by brzmiało :twisted:
Nie mam nic do Czarków,ale nigdy bym dzieciaka tak nie nazwała :oops:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt paź 28, 2011 23:24 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

No wiesz, ale za to dorosly jest Cezar. Od razu inaczej brzmi :)
A jeśli chodzi o takiego malego kociaka, to Czaruś może być; mnie nie razi. Moja babcia kiedyś dawno miala kotka o takim imieniu.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 29, 2011 9:35 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

felin pisze:No wiesz, ale za to dorosly jest Cezar. Od razu inaczej brzmi :)
A jeśli chodzi o takiego malego kociaka, to Czaruś może być; mnie nie razi. Moja babcia kiedyś dawno miala kotka o takim imieniu.

Mnie się Czarus podoba,ale Cezary nie bardzo, miałam puknietego sasiada, więc jak słysze Czarek to go widze i mnie ciary przechodzą :twisted:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie paź 30, 2011 16:40 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

napiszcie co i jak,bo ja sie kłade spac na troche i telefon wyłaczony mam...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie paź 30, 2011 17:58 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

Kiciuś w drodzę do Wrocławia :kotek:
ObrazekObrazekObrazek

marta20

 
Posty: 257
Od: Nie paź 10, 2010 20:32
Lokalizacja: Strzegom/Wrocław/Wałbrzych

Post » Nie paź 30, 2011 18:54 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

Przyjechal. Siedzi w klatce na szczury (moje koty mają drugi "telewizor" :D ), bo: w uszach kopalnia, nos przytkany i kicha. Uszyska wstępnie oczyszczone, Oridermylu jeszcze trochę mam, więc potem zapuszczę; nochal raz zakropiony kropelkami dla niemowląt i będziemy zakrapiać dalej, bo furczy. Ale najpierw obetniemy pazurki, bo chlopak z tych niechętnie odnoszących się do zabiegów na żywym organizmie (glośno protestuje i macha grabiami).
Jutro kupię jeszcze listek Imunitu albo czegoś na ksztalt, żeby mu trochę odporność podnieść.
I uwaga, uwaga: coś widzi :!: Bawi się dyndającymi zabaweczkami, a zanim się zorientowal, że coś mu wisi nad glową, ruszal glówką i próbowal chwytać lapką cień :) Oczka wyglądają kiepsko, ale myślę, że jakąś poprawę da się uzyskać.

Chwilowo tyle. Zobaczymy co będzie dalej. Na razie wygląda na to, że jest raczej bezstresowy - olal fuczącego rudzielca i Felixa. "Wujek" go jeszcze nie widzial.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 30, 2011 19:09 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

Oridermyl mam...tez używam.No to super ,ze juz jest...
Nasz niewidomy Lepek(nie ma gałek)wodzi za zabawkami...to akurat nic nie znaczy...ale bardzo mnie ucieszy fakt,ze bedzie widział choc troszkę.Dlatego napastuje białego kota u nas... :twisted: Na razie będziemy kurować maluszka,jak widac na szczepienia sie nie nadaje..szkoda.Podejrzewam,ze burasia tez jest chora :roll: -nie nadaje się do adopcji.Mały dostaje antybiotyk?No to go kochana podleczysz nim dojedzie,dziekuję :( Im szybciej tym lepiej...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie paź 30, 2011 19:16 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

Do szczepienia to jeszcze trochę.
Ja obstawiam, że jednak widzi, bo nie ruszal by lebkiem za cieniem. Latająca zabawka wywoluje ruch powietrza, który kociak czuje, a cień to cień - nie slychać i powietrze się nie rusza.
Wlaśnie rozlal picie :evil: i teraz się szoruje. Trochę podśmierduje, bo w podróży mial "wypadek" :mrgreen:
Idę się za niego zabrać. Potem jeszcze ew. napiszę.

Aha, antybiotyk dostaje. W zasadzie dostaje chyba wszystko, co powinien.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 30, 2011 19:27 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

felin pisze:Do szczepienia to jeszcze trochę.
Ja obstawiam, że jednak widzi, bo nie ruszal by lebkiem za cieniem. Latająca zabawka wywoluje ruch powietrza, który kociak czuje, a cień to cień - nie slychać i powietrze się nie rusza.
Wlaśnie rozlal picie :evil: i teraz się szoruje. Trochę podśmierduje, bo w podróży mial "wypadek" :mrgreen:
Idę się za niego zabrać. Potem jeszcze ew. napiszę.

Aha, antybiotyk dostaje. W zasadzie dostaje chyba wszystko, co powinien.


jeszcze raz dziekuje "janiele" :1luvu: turkawce tez dziękuję :1luvu:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie paź 30, 2011 19:59 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

sorki, może ktoś z was poinstruować mnie, jak się robi bazarki ? Mam trochę zbędnych ciuchów i spłaciłabym dług po wecie.
ObrazekObrazekObrazek

marta20

 
Posty: 257
Od: Nie paź 10, 2010 20:32
Lokalizacja: Strzegom/Wrocław/Wałbrzych

Post » Nie paź 30, 2011 20:15 Re: uratowane kocięta- jeden niewidomy. SZUKAM DOMU

marta20 pisze:sorki, może ktoś z was poinstruować mnie, jak się robi bazarki ? Mam trochę zbędnych ciuchów i spłaciłabym dług po wecie.

ja tez nie umiem,ciemna masa jestem ,a tez bym bazarek zrobiła :roll:
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości