Czarny ok.roczny kocurek - śląska przylepa. Już jest:)

W pobliżu parku róż

Dzisiaj go nie widziałam, tzn nie miałam możliwości tam iść :cry:

Czyli to nie ten kotek...
Miejmy nadzieję, że ktoś się znajdzie...

Będę kobietę próbowała namówić aby go wzięła przynajmniej na trochę, wtedy można by go zaszczepić.
Nawet jestem gotowa to sfinansować, tzn szczepienie, wizyta u weta itp

Może tak późną porą ktoś się zakocha

Albo dziś

.

może po południu.... :ok:

Przypomnę, że istniejesz, tęsknisz

Zuniu, czy mozesz napisac cos wiecej o Coco - czy jest miziasty i przytulasty? Gdy Go odwiedzasz, to tylko troche chcialby byc glaskany czy tez przez caly czas? Czy lubi byc brany na rece i calowany? :ok:

barbarak8 pisze:Zuniu, czy mozesz napisac cos wiecej o Coco - czy jest miziasty i przytulasty? Gdy Go odwiedzasz, to tylko troche chcialby byc glaskany czy tez przez caly czas? Czy lubi byc brany na rece i calowany?

Uwielbia być głaskany :1luvu:

jak tylko się do niego podchodzi to kładzie się na plecy i mruczy, mruczy, mruczy.
Na ręce to w sumie nie wiem czy lubi, bo miałam go na rękach ale w uszy mu zaglądałam

Zresztą ja nie mogę go do siebie za bardzo przyzwyczajać.

Dzisiaj dzwoniła pewna pani i chce go zobaczyć, ale jest z Rybnika, zobaczymy. Nie chcę zapeszać. Jesteśmy umówione na telefon.

Trzymamy wszystkimi lapkami :ok:

Zuniu!! Łap Panią z Rybnika i nie puszczaj! Na "miau" nie takie odległości były pokonywane! Na pewno znajdzie się jakaś rada!!!! :ok:

Kornish pisze:Zuniu!! Łap Panią z Rybnika i nie puszczaj! Na "miau" nie takie odległości były pokonywane! Na pewno znajdzie się jakaś rada!!!!

Dojazd nie stanowi problemu, tylko mi się marzył Chorzów :oops:

O ile Coco się spodoba

Bo ja od razu powiedziałam, że on musi zaliczyć weta i to im wcześniej tym lepiej, mimo że na oko wygląda ok.

zunia pisze:Dojazd nie stanowi problemu, tylko mi się marzył Chorzów

O ile Coco się spodoba Bo ja od razu powiedziałam, że on musi zaliczyć weta i to im wcześniej tym lepiej, mimo że na oko wygląda ok.

Pewnie chciałaś mieć chłopaka pod ręką, co?? :ryk:

A wet rozumie się sam przez się! Kotek przebywający na dworze mógł coś tam złapać. Ale myślę, że nie będzie źle! Jak domek z Rybnika się zakochał to i wet nie jest straszny!

Ja tak późno, ale trzymam- mocne :ok:

.

Na razie nie dziękuję

aby nie zapeszyć.

Czarny ok.roczny kocurek - śląska przylepa. Już jest:)

Kto przegląda forum