chyba trzeba przenieść mój wątek, bo ja mam domek. Urosłem trochę, uwielbiam się bawić. Trzeba mi od czasu do czasu oczka zakroplić i umyć jak się obudzę bo nie zawsze sobie domyję.
mówiłam że to całuśny kot. Dziś mój TŻ spał na brzuchu jakos podparty łokciami - tak jakby czytał książke Klakier podbiegł do niego w nocy i zaczł go całować.
Tak sobie dzis przegladałam zdjęcia jak do nas przybyl - Tż stwierdził - on nawet kota nie przypominał i był taki łysy.
Dziś wizyta u weta - Klakier ma polipa w uchu. Dostał jak narazie Orbax i Tolfedine oraz zrobiono wymaz. Chyba będzie konieczna operacja. Klakier zachowuje się normalnie hasa po domu, je no ale to ucho. Ma ktoś może doświadczenie z polipami?