Cześć, u mnie są dwie bure kotki, które mają bardzo marne szanse na jakakolwiek adopcję...
Potrzebują spokojnego domu.
viewtopic.php?f=13&t=125685Przyniesiono je do lecznicy z zamiarem uśpienia, rzekomo po zmarłym właścicielu. ale nie wiem co to był za właściciel, bo koty były totalnie dzikie, chude jak patyki, z zanikiem mięśni no i ślepe. A przy tym, jak się okazało, prawdopodobnie dostawały leki antykoncepcyjne.
Teraz już sie oswoiły zupełnie.
Dora ma uszkodzone rogówki, bardzo słabo widzi. Jest baaardzo kochana, przytula się jak małe dziecko, nie potrzebuje innych kotów, ciągle dostaje od nich lanie, bo za blisko podchodzi albo włazi na nie, a one tego nie lubią. Jest wrażliwa, łatwo się płoszy ale kocha człowieka straszliwie. I bardzo grzeczna, bo nie szaleje po domu, porusza się ostrożnie.

A to jest Klara, jej towarzyszka, chociaż nie bardzo się lubią. Klara ma jedno oko zupełnie nieczynne, a
na drugie odzyskała wzrok ( !) po kilku tygodniach normalnego życia w mieszkaniu. Źrenica zaczęła reagowac na swiatło i teraz Klara łapie komary,jest zupełnie sprawna.
Jest też bardzo kochana, gadatliwa, towarzyska. Ciagle chce być obok.
tu filmik jak gada
http://www.youtube.com/watch?v=bVdH3GqOuAI
Obie kicie są wysterylizowane. Bardzo słabo widzę ich szansę na dobrą adopcję, liczę tylko na to ze zauważy je ktoś o wielkim sercu, kto nie patrzy na wygląd i chce dać dom takiemu pokrzywdzonemu zwierzakowi. Wiem, ze tacy ludzie są, tylko jakoś nie moge ich znaleźć
