No dzisiaj 4:10..... - oni się chyba umawiają na poranne ćwiczenia...

Wieczorem obydwu nie można zmusić do jakiejkolwiek aktywności, rozwalają się na sofie albo na fotelu i chrapią jak smoki, nie pomagają zabawki, wędki, kulki z folii... - laserek wzbudził zainteresowane mniej więcej przez dwie minuty...
A czas na zabawę jest tylko pomiędzy 22:00 a 24:00 - no i potem thebeściarski przed świtem...........
Dzisiaj już normalny rytm dnia - koniec ferii, zwierzyniec został na 8 godz. sam

. Manuel zamknięty w pokoju, bo boję się, że stresowałby się bardzo brakiem możliwości schowania się przed Maltą, jeśli ta zacznie np. szczekać w ciągu dnia... Pewnie będzie mu smutno samemu, ale może dzięki temu wieczorem bardziej będzie skłonny do aktywności....
