Toffi już po operacji. Dziękujemy za wsparcie! Zostaje u nas

tak, bardzo elegancki :mrgreen:

Ma czarny garnitur, białą koszulę, tylko nie rozumiem czemu Pan Elegancik białe skarpetki do tego stroju ubrał :ryk:

Bo to pewnie ostatni krzyk kociej mody - ale my dwunożni się kompletnie nie znamy :mrgreen:

Przywitam się w wątku z moją gromadką

Trafiłam tu przez banerek i jestem pełna podziwu dla Ciebie Iwonko :ok:

Dziękuję, że dałaś Toffikowi dom. On jest taki piękny :1luvu:

Mam słabość do pingwinków, bo kiedyś miałam niemal identycznego Psotusia.
Postaram się pomóc chociaż troszeczkę.

Głaski dla cudownego chłopaka :1luvu:

Erin

każda pomoc jest dla nas hiper ważna:)
Już zapomniałam, jak potrafi śmierdzieć mocz niekastrowanego kocura... Z kuwety takie zapaszki lecą że szok.

graszka-gn chyba miałaś rację z tym krwawieniem, dziś ten oczodół wygląda jakby lepiej.
Mam nadzieję, że się szybciuteńko zagoi, to będzie można prędzej zoperować.
Wet łapie się za głowę i mówi, że nie wie, w jaki sposób tak szybko doprowadziłam go od stanu "kot do uśpienia" do stanu "kot do operacji" :mrgreen:

Bo obydwaj weci zgodnie stwierdzili, że nikt nie odmówiłby eutanazji w momencie, kiedy zaczęliśmy leczenie... To takie smutne, bo gdyby trafił na kogoś innego niestety mógłby już biegać po drugiej stronie...

Ale jest tu ze mną i strasznie się z tego cieszę :mrgreen:

Jest niesamowicie kochanym miziulkiem, choć dziś w nocy dał mi popalić, płakał, a kiedy wchodziłam uspokajał się i się miział... Mizianek mu się o północy zachciało :twisted:

No i co zrobić- mamusia wstawała i miziała :ryk:

Oto link do bazarku dla Toffika i Angelka u Kotiki: viewtopic.php?f=20&t=122831
Zapraszam serdecznie

My z iwonka tez planujemy bazarek. Nie wiem czy dac maskotki na bazarek

Erin dziękuję :1luvu:

Kagome- wszystko się przyda, najwyżej się nie sprzeda:)

Nie ma za co

Zaglądajcie tam i podrzucajcie.

ogromne za Toffisia
przelew poszedł

Anna Kubica dziękuję pięknie :1luvu:

przesyłam

Głaski dla Toffinka :1luvu:

jutro zacznę powolutku rozmawiać z wetem kiedy będzie mniej więcej umawiać zabieg i jakie będą koszta zabiegu od razu z kastracją... Mam nadzieję, że cena mnie nie powali :mrgreen:

Toffi się rozbestwil całkowicie i ciągle by się miziać cwaniaczek chciał...

ifciastu pisze:jutro zacznę powolutku rozmawiać z wetem kiedy będzie mniej więcej umawiać zabieg i jakie będą koszta zabiegu od razu z kastracją... Mam nadzieję, że cena mnie nie powali
Toffi się rozbestwil całkowicie i ciągle by się miziać cwaniaczek chciał...

Miziaj biedaka,miziaj ,ile on musiał przejść :cry:

No przejść musiał niestety wiele, mój synek kochany.
Dziś u weterynarza po zastrzyku wszedł mi na ręce, tak się wtulił i mruczał, że nie mogłam z gabinetu się wyczołgać :1luvu:

No i wiadomość dnia!
Wet orzekł,że jak oczodoły będą się dalej goić w takim tempie w tym tygodniu synek będzie miał zabieg!
I dobrze, bo ten zapach jego siusiów jest... hmmm... nieprzyjemny

Toffi już po operacji. Dziękujemy za wsparcie! Zostaje u nas

Kto przegląda forum