Nie mam co pisać o Zuzi.To kotka, której nie ma.Ona chce mieć święty spokój, cichutka jest, grzeczna.W warunkach lecznicowych trudno coś o niej więcej powiedzieć.Na pewno można z nią zrobić wszystko, nie drapie, nie gryzie, spokojna aż do przesady.Mam nadzieję,że u Gosiar się otworzy.
A Julcia to przecudnej urody koteczka.Nudzi się biedactwo, bo teraz tylko z mamą, nie ma Kubusia,Marusi, malutka musi bawić się sama.W piątek będzie już u mnie, a w lecznicy pusto.I niech tak pozostanie.



A wracając do Julci to jest to fantastyczna koteczka.Wesołe to, bawiłoby się cały czas, ale jednocześnie jest bardzo grzeczna.Oczywiście kuwetkowa.Nigdy na nic nie chorowała, to dzięki swojej mamie, która bardzo długo ją karmiła, sama była też zadbana, to ważne.Julcia ma piękne pysio, cudne oczka, jest malutka, cieplutka, czyściutka.A wyglada tak













