Wroclaw- oltaszyn wszystkie maluchy już w domkach :D

a kociaki w piątek były i weta i dostały na robale i pchly i zastrzyk dostal ten z ranką

próbowałam zbliżyć się do kociaków ale dzikusy straszne, nie można prawie dotknąć
1 to taka wręcz małpka wiesza się łapeczkami na górze klatki i prycha jak tylko ktoś się zbliży

ciężka będzie ta socjalizacja i oswajanie małych

Edytka1984 pisze:próbowałam zbliżyć się do kociaków ale dzikusy straszne, nie można prawie dotknąć
1 to taka wręcz małpka wiesza się łapeczkami na górze klatki i prycha jak tylko ktoś się zbliży
ciężka będzie ta socjalizacja i oswajanie małych

To dopiero 2 dzień. Bardzo sie boja. 2 miesięczne kociaki bardzo szybko się oswajają.
Nie będzie źle. Czarne są zazwyczaj bardzo dobroduszne.
Może ten płowy będzie trudniejszy bo jak widać spryciarz z niego jest.
Zmieńcie te "dzikuski" w tytule, bo to nie są żadne dzikuski tylko małe kocięta.
I nie są "wyłapane" tylko "złapane" albo "uratowane"

I nie mogą być traktowane jak dzikuski bo wtedy to sie na pewno nie oswoją.
Dopóki kociaki nie przyzwyczaja się do ludzi i do dotykania przez nich zawsze tak będą się zachowywać, bez względu na to, zzy są dziećmi kotki dzikiej czy też domowej.

zrobione! Popielaty nie chce się pokazać, wczoraj wieczorem

od dwóch godzin na niego poluję

klatka wystawiona, w środku mięsko a on to ma gdzieś

Kurcze, może sobie gdzieś poszedł w świat? Trzymam kciuki :ok:

Super, że jest DT - bo wszystkie Edytki to fajne kobitki :wink:

dalej nic, ale chba go widziałam, nie podszedł jednak jeszcze do klatki

Dopóki jest zdrowy i je, to jest szansa, ze się złapie do klatki,

W innym przypadku to już chyba tylko jakimś podbierakiem.
Najgorsze jest to, ze kocieta nawet chore jeszcze maja dobry refleks i szybko uciekają.

No i na razie bez dobrych wieści- pilnowałam z Weihaiwej do 19, teraz na czatach została siostra i mama, pani Zuita zgodziła się na to aby klatka została jej oddana jutro więc jeśli dziś do 21 się nie zlapie, mama wystawi jutro rano- nie może tak długo niadawać się złapać!!! Przy okazji pani Ziuta prosiła, abym dała znać że na ul. Cybulskiego są 2 też dwumiesięczne bure kociaki- kotki oswojone, garną się do ludzi, jeśli ktoś móglby pomóc na PW prześlę numer do pani Ziuty.

Trzymajcie kciuki za złapanie piątego diabelka:)

Jak 4 czarnuszki? Są szanse na oswojenie???

nie będę kłamać - teściowa dba jak może o nie
bardzo się boją ,jedzonko jedzą i uciekają wszystkie 4 w jedno miejsce klatki
chciałam jednego delikatnie pogłaskać,dałam mu palca do powąchania jak mnie zdzielił łapką to się krew polała ale cóż
mam ich foteczki więc zaraz wrzucę - dziewczyny czy da radę tą klatkę przetrzymać kilka dni dłużej?

Jak tylko będą fotki zaczynamy ogłaszać!

jest na razie do środy, wet prosił żeby dać znać jeśli będzie potrzebna na dłuzej, w razie czego podaję numer do lecznicy (71) 368 70 71, jeśli będą potrzebować (oby nie!!!) będziemy motać skąd inąd...