Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

[Neigh]

Witam.
Jestem zainteresowana adopcją kociaka na stałe.Najchętniej kotki (kociak będzie wysterylizoway jak osiągnie odpowiedni wiek).Kotek będzie mieszkał w domku z ogrodem.Sprawa jest dość pilna.W piątek wyjeżdżam i muszę się u rodzinki pojawić z obiecanym kotem (którego znajomy buchnął mi sprzed nosa).Bardzo proszę o podanie telefonu na maila.Skontaktuję się i wszystko dokładnie opowiem.Mogę podpisać umowę adopcyjną.Pozdrawiam Magda

Witaj Magdo,
Nie wiem jak inne osoby z tego wątku, ale ja nie załatwiam adopcji "na szybko" - wszystko jedno z jakiego powodu.Bo nie o to chodzi, żeby podpisać umowę i odfajkować sprawę.
Chodzi o to, by sprawdzić dom, obejrzeć warunki zorientować się kim są ludzie gotowi wziać naszego podopiecznego.
Z Twojej wypowiedzi wynika, ze kot będzie wychodzący, te zaś do domu wychodzącego się nie nadają.

Generalnie Te akurat koty, jak to ładnie mawiają - na chwilę obecną - mogłyby iść jedynie do doświadczonych kociarzy lub ludzi z silną wolą pracy z takim kotem.

Podaję numer tel pogadać zawsze warto:-)

[Neigh]

Rozmawiałam z p. Magdą. Otóż na terenie stajni przez dwa tygodnie była półperska kotka, ale ktoś ją zabrał. Pani Magda obiecała rodzinie mieszkającej 150 km od Warszawy tego kota.
Poza tym nastawiło się na kota małe dziecko. Nie wiem czy to samo, które słyszałam w tle:-).
Dom ma byc wychodzący. Rodzina się na kotach zna, ponieważ mieli już kocura - niekastrowanego, który zaczął chodzić na kotki. Raz wyszedł wrócił, drugi raz wyszedł wrócił - trzeci raz nie wrócił. Wiec teraz już chcą wykastrowanego.

Pani Magda wątku nie czytała.
Zaproponowałam znalezienie odpowiedniego kota, wykastrowanego, dorosłego, który może być kotem wychodzącym, dobrze funkcjonującym z dziećmi. Jednak powiedziałam, że tak czy siak potrzebna jest wizyta przedadopcyjna.Noo i troszkę czasu.

W efekcie p. Magda ma się zastanowić, zapytać rodziny czy sie zgodzi - bo jest wiele kotów potrzebujących.

Co fakt to fakt. Tyle.

[joluka]

Gdyby p. Magda decydowała się na kota wychodzącego, łagodnego i kastrowanego, to polecam któregoś z tych dwóch nieszczęśników... viewtopic.php?f=1&t=115425

[spinca]

O joluka! Witaj kochana
Wpadaj obejrzeć mojego tymczaska, obiecuję duuuużo fotek

[Ewcia87]

Czyli jak rozumniem jest tak że jeden ma DT dwa pozostałe są nadal u osoby która je złapała tak ??? DS nie ma jeszcze żaden???Oprócz Pani Magdy byli jacyś inni chętni??

[joluka]

O joluka! Witaj kochana
Wpadaj obejrzeć mojego tymczaska, obiecuję duuuużo fotek

Spinco droga - ja cały czas oglądam!!! O mały włos drugi mopik wylądowałby u mnie na DT, gdy Ty brałaś swojego.....

[spinca]

To czemu tak cichutko siedzimy, hę?

I co, nie skusiłaś się? Głupio pytam..... boli potem oddawać, prawda? Ja tydzień ryczałam po Strachulcach.

[Neigh]

Czyli jak rozumniem jest tak że jeden ma DT dwa pozostałe są nadal u osoby która je złapała tak ??? DS nie ma jeszcze żaden???Oprócz Pani Magdy byli jacyś inni chętni??

Tak jest u osoby, która je złapała czyli u mnie. DS pronowała jeszcze Ceka, która początkowo chciała kotkę dorosłą i wysterylizowaną, bo ma małe dzieci 1 roczek i 3,5 roczku. Potem sie deklarowala na kotkę czekać tak długo jak będzie trzeba, po czym na wątku Edziny ( tego samego dnia ) proponowała wzięcie kociąt po tajskiej kotce.

Jest jeszcze jedna propozycja dt fajnego, ale z Gdyni. Wiecie........to jest jakieś 7 h drogi ( minimum ) one ostatnimi czasy sporo stresu miały ....Nadal partyzantka jest ich ulubionym zajeciem co tu kryć.

One szukają domu, który może im poświęcić sporo czasu - zwłaszcza maluchowi. To jednak nie są po prostu kotki z ulicy, tylko hmm noo dzikawe koty z ulicy. ( no małe to wrecz dzikie po prostu, acz postępowe )

[Edzina]

Otóż na terenie stajni przez dwa tygodnie była półperska kotka, ale ktoś ją zabrał.

Cóż.. biegająca wolno taka kotka? No to ja się nie dziwię, że ktoś zabrał. I mam nadzieję, że nowy dom nie będzie jej wypuszczał..

[Neigh]

Niestety kolejna TWARDA uwaga koty w typie persa się do wypuszczania nie nadają. Moja np. "persica" jest gotowa zgubić się na tarasie.

Mieszkam na tak zwanym Zadupiu. Moje dwie kotki są wychodzące, jedna nie. Naprawdę można........jak się chce. Wystarczy np. zabezpieczyć okna siatką.

[Ewcia87]

Macie racje są koty które mogą wychodzić a są koty które poprostu nie powinno się wypuszczać. U mnie w domu zawsze były koty zawsze wychodzące , albo pół wychodzące, a teraz mamy kotkę(moi rodzice mają) która jest prawie nie wychodzącą ( tzn pod obecność naszą czasami lubi sobie wyjść do ogrodu i posiedzieć przy nas na słoneczku , ale teren bardzo dobrze zna i szybko wraca do domu). Wychodzi bardzo żadko parę razy do roku i wogule jej to nie przeszkadza. Więc wiem ze swojego doświadczenia że są różne koty i mają różne potrzeby.
Bez problemu da się trzymać kota niewychodzącego i moim zdaniem jak komuś zależy na towarzyszu wiele pracy nie potrzeba aby go pilnować parę zasad i już.

[spinca]

Do kiedy trwa bazarek na dogo, bo głupio tak cały czas mówić do małej "ej, ty!"

[kasiakom]

chyba " ej, ty, Mopie"

[Neigh]

Do kiedy trwa bazarek na dogo, bo głupio tak cały czas mówić do małej "ej, ty!"

Do dziś, ale wygra Spinca spko, spoko:-)

[spinca]

Zaliczyłyśmy wizytę u weta. Mała dostała difadol i braunol. Zaszczepiona Nobivaciem. Kolejna wizyta za tydzień, drugie odrobaczanie, tym razem również na tasiemca, ze względu na pchły. Za dwa tygodnie kolejne szczepienie.
Do Borkowskiej co prawda się nie dostałam, ale ta nowa wetka Kasia Ferenc bardzo fajna. Polecam. Bardzo kontaktowa babeczka.