Szelti.... Przylepka zostaje u Sis ;)

A jakieś "domowe" fotki będą??? :wink:

może jutro coś pstrykniemy, bo dziś było bieganie w dzień.
Maluchy juz po wizycie u cioci CC, odrobaczone. Szelti za tydzień na szczepienie. Przylepka ma dostawać odżywkę z witaminami i dostała magiczne smarowidło na pupę. Z nią to się dłużej zabawię, nim dojdzie do siebie i będzie gotowa do szczepienia. Malutka śmiga jak młody konik polny, odgryza się Szelti i wróciła je radość życia.
Rodzeństwo Szelti nie przeżyło

Taki zdrowy kociak, miała szylkrecia szczęście... oto jak zawodne są szacunki, które kocię bardziej potrzebujące...

już by ich nie było...

Dobrze że tej dwójeczce się udało. Jaka szkoda, że nie można pomóc wszystkim kotom

maluchy wariują albo śpią albo jedzą. Szelti czasem znika - znaczy znajduje sobie takie zakamarki na sypialnię, że znaleźć ją graniczy z cudem. przylepcia przynajmniej śpi z reguły na człowieku.
Szelti pokochała karmnik na balkonie. W jej przypadku kocie domki albo wiklinowa budka chyba by się sprawdziły.
To za co ją lubię to charakter absolutnie nieszylkretkowy - łagodne kocię, miłe, niesyczące. To już bardziej wojownicza jest Przylepcia szczegolnie przy misce.

Sis pisze:To za co ją lubię to charakter absolutnie nieszylkretkowy - łagodne kocię, miłe, niesyczące. To już bardziej wojownicza jest Przylepcia szczegolnie przy misce.

Małe, chude, wie, że o pokarm należy walczyć...

hopkamy z wieczora

we wtorek wracamy na wieś. miałam nadzieję, że Szelti znajdzie dom przez ten tydzień w łodzi, a tu nic.
Szkoda, bo mała zdrowa i rośnie jak na drożdżach. W Łodzi będę pewnie za jakieś 3 tygodnie.
Maluchy psocą strasznie, taki wiek. Przylepka to zdecydowanie panna nakolankowa. Szelti bardziej niezależna, ale za to spokojniejsza. I coraz ładniejsza

Amelka, Mała i Jantek matkują malcom. fajnie mieć takie koty.

Podrzucę panienki. :ok:

selene00 pisze:Podrzucę panienki.

ja też

Przylepka znów ma biegunkę

chyba tacki jej nie służą, wracamy do kurczaka

Dziś wracamy na wieś

Kurczak bezpieczniejszy.
Miłego odpoczynku życzę. :mrgreen:

No to jesteśmy już na wsi.
Szelti zaszczepiona, Przylepka ma dostawać zastrzyki i metronidazol. Niewykluczone pierwotniaki :roll:

Dziś kombinowałam jak pampersa kociakowego uszyć :roll:

z podpaski :wink:

A jak Ci ten koci pampersik wyszed?

Szelti.... Przylepka zostaje u Sis ;)

Kto przegląda forum