nie tylko ja.szybenka pisze:Widzę, że też masz rozpieszczające serce
Mój TŻ wczoraj spędził z Inką całe przedpołudnie i wieczorem mi opowiada, jaka Ona mądra, jaka ładna. Dawał Jej gotowaną indyczkę do łóżka w tajemnicy przed innymi kotami, hi hi.
wczoraj TŻ myśli, myśli
- Niech Ona zostanie moim kotkiem.
- Dobrze kochanie, skoro masz swojego kotka, ja jutro rano sobie pośpię, a Ty sprzątasz kuwety.
- Czy tylko mój kotek robi kupę???
- Nie, ale żeby miał gdzie zrobić swoją jedną, musisz rano posprzątać wszystkie.
-

skoro stan w sztukach się nie może zwiększyć, kombinuje dalej
- To może oddamy innego kotka i zostawimy sobie tego?
-

- Bo zobacz, tamci są tacy, no tacy jacyś, zobacz, prymitywy, neandertalczycy, mój kotek jest subtelny i inteligentny!
-

I nosi Inkę na rękach, a Ona mruczy na Jego widok. Rano Ją postawił na sofie "bo stała na podłodze". To Ona już nie będzie chodzić po podłodze??? pytam Na sofie Jej będzie wygodniej.