
Dziękuję Wam

Jesteśmy już w domu.Szprotka okazała sie Szprotem i to kilkunastoletnim.Dokładnie określi "nasz" wet w poniedziałek.
Kocurek pełnojajeczny,to co "wystaje mu z tyłu" to bardzo okazałe jądra,wyniszczony,zapalenie ropne uszu,oczek i na razie leczymy to.
Według wetki rokowania ostrożne.
Ja osobiscie myslę,ze trzeba zadbać o leczenie,o dobre jedzonko i dać mu dużo spokoju.I koniecznie trzeba mu mówić ze jest piękny,wspaniały,mądry i kochany.Tak zeby miał dla kogo i po co żyć.
Dostał dzisiaj dwa zastrzyki i dwie strzykawy wzmacniacza(sorry ale ja nigdy nazw nie pamiętam),Cami na pewno przypomni.
Wzięłam dla niego małe opakowanie RC Intensinal suche i dwie saszetki RC intensinal i conva.
Chciałam mu podać pełną miskę suchej,ale ciocia Cami zwróciła mi uwagę ze on je łapczywie.No i całe szczescie,bo je bez połykania,tak sie spieszy.Trzeba mu dozowac małe porce ale czesto.
W sobote kolejna wizyta w gabinecie i kolejna dawka leków.
Od poniedziałku opiekę na kocurkiem przejmie nasz wet.
Chłopak zamieszkał w małym pokoju,na razie w klatce.Dzisiaj nikt tam nie będzie spał,bo strasznie smierdzi.Tak sie troszkę czaję coby go moze wykąpać?