To straszne, po prostu straszne

Asiu, tak potwornie mi przykro

Robilaś wszystko by go uratować, niestety nie udało się

Trzymaj się!!!
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Asia4K pisze:Jak bym wiedziała, że jest bardzo źle, ale wydawało mi się, że to stres.
Zamówiłam dzisiaj feliway ale juz za późno.
Wyniki biochemii miałam odebrac jutro, ale zadzwoniłam i okazalo się, że miał chore nerki. Ale cały czas siusiał, więc z tej strony od razu nie był zdiagnozowany.
Przykro mi, że badania były zrobione tak późno bo byłam u weta od poniedziałku codziennie a i tak nie zdążyłam.
Nie zna się i dopiero wieczorem zapytam. Wczoraj po powrocie od weta po około godzinie wymiotował wodą, bardzo dużą ilością. Moim zdaniem to ta, która miała go odblokować, czyli nie ma w jelitach tego co ma działać.
Nie chciał nic, jedzenia, picia, śmietanki, zupełnie nic. Mówiłam do niego, ale i tak siedzi pod łóżkiem.
Nie wygląda to dobrze. Czy to na tle stresu, czy na jakimś innym - kot nie pije i wydala moczu. Wiemy wszyscy dobrze, że może się to skończyć niewydolnością nerek
To samo potwierdza nasza znajoma, pani w wieku 70 lat, która od zawsze miała koty, jest po zoologii, a jej ojciec był weterynarzem. Więc też ma trochę wiedzy.
badania zrobione w sobotę wykazały, że miał chore nerki.
Na forum chyba o tym nie pisałam, jak Łapek przyjechał do mnie w sobotę to środę dziwnie kichał. Od razu była u weta, dostał zastrzyk i kichanie zniknęło. Ja sądziłam, że to może po podróży, pogoda ciągle kiepska, choć jeszcze miałam w mieszkaniu włączone ogrzewanie.
Ale kontaktowałam się w tej sprawie z doktor Asią. Ona uznała, że to wina stresu, który powoduje spadek odporności.
Może to był pierwszy objaw, ale ponieważ zareagował pozytywnie na lek, to wydawało się, że jest ok.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości