Biedny maluszek
Miałaś przeżycie, Kobieto..
Jak tu głosu nie podnosić. Szału można dostać. Ale to przecież "tylko kot"..
Za małe kary.
Przedwczoraj wracałam autobusem od weta i usiadłam koło pani-gaduły. Pierwszym jej pytaniem było czy to kotek czy piesek i dlaczego w transporterze.. Trochę może nerwowo jej odpowiedziałam, że jak można w ogóle wieźć bez transportera i przyznała mi rację, a później już gadka sama poszła..
Niestety i o tym, że kiedyś słyszała przechwałki nadziei Polski, młodzieży złotej naszej, ile to ogonów udało im się kotom obciąć.. A obok szła jeszcze większa nasza nadzieja, dzieci, które stwierdziły, że i one kiedyś to zaliczą..
Mam tylko nadzieję, że to były tylko i wyłącznie przechwałki. Tylko..