Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Anda pisze:Doszłyzawsze dochodzą
Dziekuję po raz kolejny za dom dla kocinki
To ja czasami zapominam odpisać![]()
joannaN pisze:Może i mają jak w niebie ale rozrabiają jak 3 małe diabełki....
Wczoraj wyniosłam je na trawę i słoneczko, oj mokro,mokro było, łapki w górę i telepaczka ze strachu: jaki wielki jest świat !
Najlepiej czują się u mnie w pokoju na biurku pełnym dokumentów i najlepiej jeszcze nasiusiać na jakiś ważny papier...
Ich lokum na stałe to łazienka z oknem, po południu zalana słońcem.
Jak ją tylko otwieram rano to wszystkie biegną z głosnym mruczeniem. Dostaja śniadanko, troche podokazują i idą spać do swojego łóżeczka a ja do pracy. W południe drugie śniadanie, ok. 15-tej obiad a jak przyjeżdżam to podwieczorek i kolacja. No i dokazywanie po całym domu. Na taras boją się jeszcze wychodzić.
W zabawach towarzyszy im Daisy mała maltanka i Klimek, bury kocur. Klara przeniosła się do altany wraz z Brzuśkiem do kumpla Brzuśka którego przyprowadził sobie ze wsi. Kumpla nazywam Czarnusiem - Czarusiem bo jest czarny jak smoła i gadający. Czaruś był głodny bardzo i Brzusiek prawdopodobnie powiedział mu: chodź do mojego domu, tam dają dobrze jeść. No i Czaruś został. Chodzą z Brzuśkiem tak już od miesiąca i śpią w altanie. Dobrze, że jest ciepło. Za dwa tygodnie Czaruś przestanie być kocurem.
Brzusiek trochę fuka na małe i to mnie dziwi bo on przyjazny wszystkim, psom też... Klara natomiast urządza awantury miaucząco-mruczaco-fukające, wpada do domu, rozgląda się po kątach czy małe-czarne są, jak nie ma to szybko i głośno domaga się michy, nakrzyczy na mnie za nowe "przybłędy" i wychodzi.
Najstarsza Miśka chodzi za małymi i obserwuje. Jak któryś się rozpędzi i wpadnie na nią to dostaje łapą po głowie z syknięcie: no! uważaj! Bez spoufalania się!
Jeden kocurek ma siwe uszka i przednie łapki oraz futerko "szpakowate" tak jakby siwiał. Nazywam go Szpaczkiem bo przypomina mi szpaka. Drugiego nazywam Dublerką bo małpuje w zabawach Szpaczka. A trzecie kociatko jest najmniej śmiałe, dzikuskowate, najmniejsze i najokrąglejsze. Najczęściej nie może nadążyć za rodzeństwem. Skacze jak zajączek. Przypomina małego niedźwiadka.
Każdego dnia są śmielsze, bardziej rozmruczane, lepiej się czują i więcej dokazują....
Nie mogę się doczekać zabaw na trawie i obserwowania jak będą reagowały na otaczający je wielki świat, jak każda ruszająca się trawka będzie je fascynowała, każdy ruszający się robaczek...
Teraz najbardziej cieszę się, że kupki ładniejsze, że jedzą już powoli, nie łapczywie, że sierść już mniej matowa, że są śmielsze i byle stuknięcie już ich nie przeraża. Już nie chowają się po kątach. Rosną zdrowo i oby tak dalej!
W poniedziałek postaram się o zdjęcia.
Anda pisze:Joanna mocno zabiegana. Mam informacje o kotkach z wczoraj. Szaleją, jedzą i wszystko jest dobrze. Są odrobaczane, kupy ciut lepsze, ale jeszcze nie takie jakie być powinny. Uszka są czyszczone i będą aż do skutku, bo jak znam Joannę środki na skórę nie wchodzą w grę.
Co z domkami, nie wiem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości