Koty w schronisku w Józefowie DT PILNIE!!

Na razie (jak nam pozwolą) zabieramy
-dorosłego biedaka dla Anielki
-młodziaka dla joulki (raczej mało problemowego)
-najbiedniejszego jednego do znajomej lecznicy jednej forumowiczki. Tu się przyda pomoc finansowa dla niej...

Przydał by sie jeszcze DT choć dla czarno-białego szkielecika i tri z zamglonymi oczami. Jeśli jeszcze tam sa i żyją

to moze do mnie ten szkielecik - moze bedzie jednak w wiekszej potrzebie od mlodziakow...? jak mnie dokladnie poinstruujecie, to moze ze szkielecikiem damy rade? :conf:

podniosę.

Postaram się wyszukać coś na bazarek i do soboty go stworzyć.

Cały czas myślę..

(rodzina o tym jeszcze nie wie :roll:

)
Wiem, że nie tylko ja zreszta..

Myślałam o czarnym i o szkieleciku właśnie między innymi.. ale ta tri jest strasznie biedniutka.. jak tu w ogóle wybierać wśród tylu bied??

Mam nadal nadmiar kotów w domu, koty nie wyrabiają przez to z emocjami i brudzą, ale przede wszystkim mam chatę dopiero co po pp, a grzyba na stanie już w standardzie, więc chyba generalnie nie powinnam w ogóle myśleć i kombinować o tych osłabionych biedach.
Przecież nawet jeżeli się je zaszczepi, to i tak muszą się gdzieś przechować do czasu uodpornienia..

A może do Anielki mogłaby pójść właśnie ta bidota tri?

Anielko co Ty na to..?

Mysza pisze:Na razie (jak nam pozwolą) zabieramy

?? Ludzkie pojęcie przechodzi - jak mogliby nie pozwolić?? Aż tak mają źle w głowach, żeby kotów nie wydać?? Aż tak trudno się z nimi rozmawia, czego nie rozumieją?
A może też "lubią mieć kotki" jak panie z Boguszyc..

mogą nie chcieć wydawać do DT... a zabierając teraz koty i chcąc zabrac kolejne nie da rady udawać, ze to my je adoptujemy :wink:

No istnieje oczywiście możliwość, ze pozwolą nam zrobić co chcemy, kiedyś raz tak było. Ale było i tak,z e trzeba było właśnie ludzi podstawiać do adopcji. Nie wiem co tym razem zastaniemy.

wiem że tak najprościej

wsparcie finansowe deklarować mogę

joluka pisze:to moze do mnie ten szkielecik - moze bedzie jednak w wiekszej potrzebie od mlodziakow...? jak mnie dokladnie poinstruujecie, to moze ze szkielecikiem damy rade?

To jest jakies wyjście

Być może szkielecik jest zachudzony a nie strasznie chory? MOże to głównie robale?

Będzie trzeba na miejscu straszne decyzje podejmować co zabrać :cry:

a czy moja Julka ma sie szykowac na weekend jakos do pomocy? czy wiadomosc na priva doszla?

do mnie nic nie dotarło
jedziemy na pewno: ja, uschi, mysza, pisała do mnie never że chce się zabrać, od nikogo więcej maila/PW nie dostałam, więc nie mam jasnej deklaracji, ze chce jechać

Doszła, ale nie wiem

Na razie wiem, ze jedzie tajdzi, Uschi, Zosia, Never (? jak grzeczna będzie?

), ja

Polcia, dobrze liczę? Z jednej strony fajnie by było jak najwięcej osób zaangażować, z drugiej nie wiem ilo osobowy nalot można im robić... Pomieszczenie dla kotów jest malutkie.

A co do ilości, to ten budyneczek na zdjęciach to izolatka, kociarnia dla kociaków. Dawniej były jeszcze 3 małe wybiegi z budyneczkami (z dech i dykty) po środku, tam moga być koty...

sorry - pisalam do Myszy, bo prosila o kontakt na priva...
Moja 17-letnia corka deklaruje gotowosc pomocy, ale nie wiem, czy tam by sie Wam przydala?

Sorki za głupie pytanie: jedziecie samochodem, tak? Patrzę jaka pogoda za oknem...

inaczej jak samochodem będzie ciężko dojechać tam

Koty w schronisku w Józefowie DT PILNIE!!

Kto przegląda forum