KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon mar 08, 2010 13:16 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

Maciuś nie żyje :cry:
[']

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 08, 2010 13:20 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

Nie dał rady...

Ruda została sama. Niech przynajmniej jej się uda.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 08, 2010 16:49 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

O nie :cry:
Tak szybko? Kurcze, tylko nie to!
Obrazek

zebra12

 
Posty: 101
Od: Nie lis 29, 2009 11:55

Post » Pon mar 08, 2010 16:54 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

To prawda, Maciek juz nie zyje.

Zebro, prosze napisz Agnieszce, ze to nie byla jej wina - niech nie czuje sie winna tej sytuacji. Zrobila dla Macka wszystko, co mogla. Walczyla i walczy o zycie syna... Wiem, ze to najtrudniejsza chwila dla niej ale tak czasem jest. Nie przewidzimy wszystkiego i nie zabezpieczymy sie przed wszystkimi chorobami swiata. Ale mozemy zrobic cos dobrego i to robimy. Zeby swiat byl lepszy.
Przekaz prosze Agnieszce, zeby nie poddawala sie i nie obwiniala sie o nic. Wierze, ze Maciej ja bardzo kochal. W koncu spedzil z nia prawie cale swoje kocie zycie... Ja moglam wejsc w jego kocia egzystencje i ten kawalek czasu, serca i swojej poduszki mu ofiarowac - nie wiem, co takiego mial ten kot w sobie, ale ukradl mi najbezczelniej w swiecie wielki kawal mojego serca. Sebastianowego rowniez. Jestem mimo wszystko szczesliwa, ze los pozwolil nam na to, by Maciej spedzil z nami czas...

Teraz walczymy o Ruda. Jest smutna, nie wiem na ile przeczuwala smierc Macka ale na pewno czula ze jest chory i slaby - kilka ostatnich dni czuwala przy nim, jakby go pilnowala. W sobote spedzilismy we trojke - tj ja, Ruda i Maciej - ladnych pare godzin leniuchujac. W lozku, wtuleni w siebie - Ruda przyszla sie przytulic do mnie i do Macka. Pozniej do Macieja przytulala sie Pippi, gdy lezal przy grzejniku... Koty obchodzily go dookola, czujac ze jest chory. Choc nad miska walczyl do konca, bo Glus oberwal od niego lapa niespodzianie, gdy chcial ukrasc mu chrupki :)

Co moge jeszcze napisac... Nie wiem, wiem jedno - dzis w okolicach Kopca Krakusa zakopie kawal swojego serca. Smutno mi, ale swiadomosc, ze uchronilam go od cierpienia pociesza.
Maciej nie mogl sie juz wyproznic, sikal poza kuweta. Chodzil z trudem, miauczal jak male kocie - nie wydawal z siebie tych swoich maćkowych dzwiekow. Zapadniete oczy, chudy kregoslup... i ten wielki brzuch pelen plynu. Oddychal jeszcze w miare normalnie choc w porownaniu z innymi kotami, ciezko. Cale dnie spedzal drzemiac, spiac z nami lub zakopujac sie pod koldra. Apetyt zostal mu do konca - dzis zjadl kawalek ulubionej rybki w sosie pomidorowym, chrupki... Tylko jadl powoli, jakby nie mial sily.

Wracam do pracy, pozdrawiam wszystkich Was i dziekuje za kazde dobre slowo, dobra mysl.


Macku, nigdy Cie nie zapomne.... [']
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon mar 08, 2010 17:37 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

Wysłałam linka Adze. No załamana jest.
To nasza rozmowa na gg:

zebra12
16:51:44
Aga, Maciuś nie żyje...
16:51:50
nie dał rady

Aga
17:01:31
jezu biedny

17:01:41
napisali do ciebie

zebra12
17:01:47
na forum napisali
17:01:55
Ruda została sama

Aga
17:02:29
biedna
Macius bardzo sie meczył czy usnał
17:02:43
a napisała co bylo powodem

zebra12
17:02:46
nie mam pojęcia
17:02:57
powodem był ten FIP
17:03:00
czy jakoś tak

Aga
17:03:08
jakby stalo sie to tutaj to nie dalabym rady
17:03:19
czytalam wtedy otym
17:03:37
ale myslałam ze z tego wyjdzie
17:05:19
przeslij mi linka

zebra12
17:05:38
ok, chwilka

zebra12
17:06:18
viewtopic.php?f=13&t=104182&p=5706597#p5706597
17:08:48
czytasz?

Aga
17:09:09
tak
17:13:32
ja chce mojego Macka!!!!!!!!!!!!
17:14:13
gdybym wiedzialaz e tak bedzie nie oddalabym go nigdyyy

zebra12
17:14:27
<pocieszacz>
17:14:37
Aga, masz chorego syna
17:14:41
nie było wyboru
17:14:47
wiesz przecież

Aga
17:14:55
wiem

Aga
17:15:07
bo on tez walczy

zebra12
17:15:23
no sama to wiesz
17:15:30
musiałaś go oddać

Aga
17:15:33
ale maciek byla jak czlowiek jak moje male dziecko

zebra12
17:15:37
to nie była fanaberia, tylko mus
17:15:42
nie płacz

Aga
17:15:49
zawsze przy piersi na szyi

zebra12
17:15:49
on juz nie cierpi

Aga
17:15:56
nie moge

zebra12
17:16:12
wiem :(

Aga
17:17:07
nie wiem jak mam powiedziec o tm mamie
17:17:17
to bedzie koszmar

zebra12
17:17:27
moze nie mów jej na razie
17:17:40
a może pójdziesz na jego grób pożegnać się

Aga
17:18:05
gdzie

zebra12
17:18:33
Co moge jeszcze napisac... Nie wiem, wiem jedno - dzis w okolicach Kopca Krakusa zakopie kawal swojego serca
17:18:43
tak pisze solangelika

Aga
17:19:14
to jest koszmar

zebra12
17:19:40
napisz do niej i pójdziesz z nią
17:20:51
Aga, bardzo mi przykro, naprawdę
Obrazek

zebra12

 
Posty: 101
Od: Nie lis 29, 2009 11:55

Post » Wto mar 09, 2010 18:09 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

No siedze i czytam i makijaz mi splywa... Tak, Maciek byl doslownie - jak dziecko. Piersi, szyja, kolana, czy podolek - to byly jego ulubione miejsca bycia blisko czlowieka...
Ruda spala wtulona w nas wczoraj, a wraz z nia wszystkie inne koty. Sebastian tez bardzo to przezyl bo strasznie sie zzył z Maćkiem - pierwszy raz w zyciu chyba tak mocno przezywal odejscie zwierzaka. No ale jak nie przezywac TAKIEGO kota?

Po konsultacjach z wislackimkotem pochowek Macka zostal przeniesiony na tajny koci cmentarz. Niedaleko zakola Wisły, w przepieknej podgorskiej okolicy - dostal ode mnie czerwonego tulipana... kiedys sie tam wybierzemy z Agnieszka. Obiecuje.

Ja w dalszym ciagu calym sercem jestem z Agnieszka. Jak sie czuje jej synek? Jakie sa rokowania?

Ruda powoli lepiej - nie chce byc szybką optymistka (tutaj odzywa sie moj pragmatyzm) ale dostaje krople Bacha, przytulana jest bardzo bardzo i dopieszczana. Wszedzie wlazi i udeptuje mnie, Sebka, koldre (wczoraj wlazla na psa zakopanego pod kocem, ale sie zbulwersowala jak sie zorientowala, po kim depcze ;)) - przytula sie. Mniej warczy, jest mniej niedostępna.
Dokarmiamy ja usilnie i przekonujemy zeby jednak miala ochote zyc. Jest taka piekna, ze na pewno ktos ja pokocha...

Bardzo nam pomogl tez Feliway. Jesli ktos moglby nam podarowac wklad bo ma na przyklad na zbyciu - bylabym bardzo wdzieczna. Ja mam bardzo trudna sytuacje finansowa wiec nie jestem w stanie kupic Feliwaya dla Rudej, a koszty leczenia Tygrysow bardzo obciazyly konto fundacji. Maciek odszedl, ale dlugi po nim pozostaly - niedlugo pojawia sie bazarki na pokrycie tych kosztow leczenia, tymczasem jesli ktos by mogl poratowac nas wkladem do Feliwaya, to bede bardzo bardzo wdzieczna. Ruda i pozostale koty rowniez - Feliway naprawde pomogl w adaptacji kotow, zwlaszcza troszke wyciszyl rezydentow.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon mar 22, 2010 23:21 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

Dziś dowiedziałam się, że Ruda też ma FIP.
Niedługo dołączy do Maćka.

Nie udało się biedakom.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 23, 2010 8:25 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

Strasznie smutna cała ta historia :(
A przecież te koty trafiły dobrze, do domu tymczasowego, pod dobrą opiekę...

Wyobraźcie sobie jak muszą się czuć koty trafiające do schronu lub po prostu z domu na ulicę :cry:
Ale według wielu ludzi to nie jest ważne - co tam - przecież to tylko kot...poradzi sobie...

:cry:


Edit: tak sie nawet zastanawiam czy ta historia nie powinna sie znaleźć gdzies w kocim ABC.
Bo jest krótka, zwięzła i dobitna a obrazuje doskonale to co może sie stać, mimo najlepszych chęci wszystkich dookoła, żeby koty uratować.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 23, 2010 9:21 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

mahob pisze:Strasznie smutna cała ta historia :(
A przecież te koty trafiły dobrze, do domu tymczasowego, pod dobrą opiekę...

Wyobraźcie sobie jak muszą się czuć koty trafiające do schronu lub po prostu z domu na ulicę :cry:
Ale według wielu ludzi to nie jest ważne - co tam - przecież to tylko kot...poradzi sobie...

:cry:


Edit: tak sie nawet zastanawiam czy ta historia nie powinna sie znaleźć gdzies w kocim ABC.
Bo jest krótka, zwięzła i dobitna a obrazuje doskonale to co może sie stać, mimo najlepszych chęci wszystkich dookoła, żeby koty uratować.


masz rację, mahob, w każdym punkcie. jeden koszmar. Koty uparły się, że nie chcę żyć gdzie indziej, że to nie ich dom i nie ich ludzie i wszystkie starania można potłuc o kant doopy ....

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 23, 2010 9:31 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

dokładnie tak
odmówiły udziału w życiu
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 23, 2010 12:09 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

Jeżeli zainteresowani - głównie Sol - zgodzą się, chciałabym tę historię opisać w Dzienniku Polskim. Oczywiście ze zmiana imion, danych itp.

Może komuś da to do myślenia....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 23, 2010 14:26 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

Bungo pisze:Jeżeli zainteresowani - głównie Sol - zgodzą się, chciałabym tę historię opisać w Dzienniku Polskim. Oczywiście ze zmiana imion, danych itp.

Może komuś da to do myślenia....


ja jestem "za", myślę, że Sol również. Teraz jest zajęta żegnaniem się z Rudą, bo chyba właśnie nadszedł czas pożegnań w związku z pogarszającym się w szybkim tempie stanem zdrowia kotusi :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 23, 2010 14:41 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

Bungo, jestem na tak - jesli potrzebujesz jakis dodatkowych informacji na temat pobytu Rudej i Macka, historii choroby... to sluze. Sluze tez moimi przemysleniami spisanymi po smierci Macka.
Wysle Ci pw z moim numerem telefonu bo ja nie mam dalej sieci...


ciezko mi bardzo. Ruda jest tak slaba ze woda z pyszczka skapuje jej na podloge, zaczela popuszczac mocz... nic nie mozemy dla niej zrobic....
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto mar 23, 2010 21:34 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

Ruda dołączyła do swojego Maciusia. Tak się skończyła historia pary burasków ...
[']['][']

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 23, 2010 22:50 Re: KRAKÓW, 2 dorosłe domowe koty DT, DS dziś lub schron! POMOCY

:cry:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 497 gości