



Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
circa_about pisze:Wreszcie się ujawniam i i witam się ze wszystkimi.
Kiara już jest u mnie w domu.
Podróż samochodem minęła spokojnie - kota, mimo iż w transporterku nie spała, była bardzo spokojna - obserwowała mnie bacznie, a gdy wkładałam do niej palce, zawzięcie próbowała je odgryźć.
W domu po przywitaniu sie ze wszystkimi, zjadła, obwąchała pokój, w którym chwilowo będzie rezydować, wypuszczona obeszła wszystkie kąty w mieszkaniu, zrobiła sioo i qu, a teraz się bawi. Czyli chyba jest dobrze..
Niestety Kiniula, moja 2,5 letnia kocica, nie okazała się zbyt gościnna, bo z miejsca maleńtasa obfukała i zjeżona pobiegła bronić miski. Kiara się zbytnio tym nie przejęła, nawet sie nie zjeżyła, tylko spojrzała na Kinię z wyrzutem "jak nie chcesz, to nie" i sobie poszła
Kiara jest strasznym słodziakiem, u mojego męża na rękach od razu włączyła motorek i zaczęła bawić się zawieszką zamka od bluzy.
Jest taką kruszyną, że gdy biorę ją na ręce, boję się że ją zgniotę.
Strasznie się wszyscy cieszymy, że ją mamy - widok bawiącego się kociaka, to lepsze niż jakakolwiek komedia w tv. A gdy do tych zabaw dołączy jeszcze Kinia, to już w ogóle będzie super.
Fotki dołącze jak tylko uda mi się zrobić coś sensownego.
evalla pisze:może zwyczajnie stres zrobił swoje?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości