Koty z Kielc czekają na pomoc przekaż im 1 % swojego podatku

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie paź 04, 2009 23:53 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

a ta parka moze moglaby sie wypowiedziec na temat powyzszych watpliwosci, i jak chca je rozwiac
w sumie to w tych kontaktach przedadopcyjnych chodzi oto, zeby nowa rodzina udowodnila ze sie nadaja,
jesli im Kay tak przypadl do gustu, jak za malo przypadl to i tak znajda kota, wiadomo

Gu

 
Posty: 1754
Od: Wto mar 24, 2009 14:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 05, 2009 7:40 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

fiona.22 - prosze o info o kieleckich seniorach, których zgłaszałaś do wątku seniorów (banerek w moim podpisie)

Dais & Dona
Ofra
Rudolf

ważne - bo inaczej wątek nie będzie aktualny
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon paź 05, 2009 8:37 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

Fiona, zacząć ogłaszać Lotosika?
:ok: :ok: :ok: za Laurusię
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Niteczka 1

 
Posty: 1615
Od: Nie lut 01, 2009 19:36
Lokalizacja: Swiętokrzyskie

Post » Pon paź 05, 2009 9:03 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

:ok: :ok: :ok: za Laurę
Ostatnio edytowano Nie paź 25, 2009 12:23 przez koko_, łącznie edytowano 1 raz

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Pon paź 05, 2009 9:19 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

Tak jest!!! :lol:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Niteczka 1

 
Posty: 1615
Od: Nie lut 01, 2009 19:36
Lokalizacja: Swiętokrzyskie

Post » Pon paź 05, 2009 9:48 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

Wrzucę troszkę później aktualne zdjęcia łobuziaków T

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Pon paź 05, 2009 11:30 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

Obrazek


Obrazek to nie lustro...


Obrazek


Obrazek Tofik vel Tosiek :wink:


Obrazek Tofik


Obrazek Teodorek vel Tolek


Obrazek Teodorek
Ostatnio edytowano Nie paź 25, 2009 12:18 przez koko_, łącznie edytowano 1 raz

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Pon paź 05, 2009 14:16 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

fiona.22 pisze:U mnie zapala się czerwona lampka. Nie bardzo mi się ten domek podoba...
Nawet jesli teraz zabezpieczą blkon to za dwa ies przeprowadzka do nowego mieszkana i problem zabezpieczeń powróci...a my nie będziemy mieć tak na prawde zbyt wiele do powiedzeia.

No właśnie. Też coś mi tu nie gra.

Gu, pani z tej parki ;) rozmawiała z koko_:
Podczas wczorajszej rozmowy kobieta zapewniała mnie, że w nowym mieszkaniu na 100% będzie solidnie zabezpieczony balkon. Wczoraj nie dali rady tego zrobić, bo tutaj jest ostatnie piętro i nie ma do czego podczepić od góry. Mówiła, że teraz przecież i tak jest zimno i balkonu się nie otwiera itd. Wszystko brzmiało bardzo szczerze i logicznie.

To niestety nie rozwiewa moich wątpliwości. Ich kot spadł dwa razy. Raz mogło się zdarzyć (np. bo nie wiedzieli o zabezpieczeniach, bo nikt im o tym nie powiedział), ale drugi raz kot też spadł. Biorą kolejnego i najpierw Tobie mówią, że zabezpieczenie zrobią w weekend, a potem jednak wycofują się z tego. Wygląda po prostu na to, że jeśli nawet zabezpieczą balkon, to nie zrobią tego z przekonania. A skąd mamy wiedzieć, że nie pozwolą kotu np. wylegiwać się na parapecie?
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon paź 05, 2009 21:00 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

Od jakiegoś czasu znajoma dokarmiała kotkę i kocurka. Potem kocurek przestał się pojawiać. Wrócił po kilku dniach - chory, brudny, zaniedbany.
Pani Teresa zawiozła go do jedynej w Kielcach lecznicy całodobowej. Poprosiła mnie o zrobienie zdjęć, więc pojechałem do niego.
Kocurek ma 4-5 miesięcy. Jest brudny i bardzo chory. Lekarz podejrzewa kaliciwirozę :(

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto paź 06, 2009 7:11 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

fiona.22 - prosze o info o kieleckich seniorach, których zgłaszałaś do wątku seniorów (banerek w moim podpisie)

Dais & Dona
Ofra
Rudolf

ważne - bo inaczej wątek nie będzie aktualny
!!!!!!!!

pisałam na pewno dwa pw - bez odpowiedz, wczoraj pisałam w tym wątku, może ktoś może udzielić wiążącej informacji o tych kotach?
Zostały zgłoszone do seniorów przez fiona.22
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Wto paź 06, 2009 14:42 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

dagmara-olga pisze:fiona.22 - prosze o info o kieleckich seniorach, których zgłaszałaś do wątku seniorów (banerek w moim podpisie)

Dais & Dona
Ofra
Rudolf

ważne - bo inaczej wątek nie będzie aktualny
!!!!!!!!

pisałam na pewno dwa pw - bez odpowiedz, wczoraj pisałam w tym wątku, może ktoś może udzielić wiążącej informacji o tych kotach?
Zostały zgłoszone do seniorów przez fiona.22

Daisy i Dona to chyba bezdomne kociczki. Mieszkają do jednym z kieleckich osiedli, zajmuje się nimi mkarmicielka.
Ofra mieszka u enedy, ktora na pewno chętnie udzieli wszelkich potrzebnych informacji.
Rudolf to kot mieszkający na jednym z podwórek w centrum miasta. Zdaje się, że koko_ go wypatrzyła. Trafił na kilka dni do lecznicy, po ustabilizowaniu stanu zdrowia wrócił na swoje podwórko.

Przepraszam, ale nic więcej nie wiem.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto paź 06, 2009 15:28 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

Gu pisze:Kot wypadl 2 razy, doznajac lekkich urazow stluczeniowych.
(...)
Generalnie odczucia moje sa takie, ze maja potencjal, ale brak reakcji co do zabudowy balkonu po upadkach kota oraz teraz zmiana zdania powoduje ze mam tez troche mieszane uczucia. Niemniej jesliby byla decyzja co do przekazania im malenstwa to w nw mieszkaniu moge zrobic 'inspekcje'. Zastanawialm sie tez nad umowa kupna sprzedazy za symboliczna zlotowke wraz z paragfraem o obowiazku zabudowy balkonu etc etc...


cześć. żeby nie było, że o nieobecnych się nie rozmawia.
kocisko nigdy nie doznało urazów ani nawet najmniejszego zadrapania - to tak gwoli ścisłości ;)

proponuję podejście racjonalne zamiast paragrafów.
w nowym mieszkaniu balkon perfekcyjnie nadaje się do zabudowy (strop równa się balustradzie) i nie będzie najmniejszego problemu nawet dla tak słabego majsterkowicza jak ja.
aktualnie naparzamy się z instrumentami finansowymi w związku z nowym mieszkaniem i zwyczajnie nie kalkuluje nam się robić siatki "jak należy" w prawie-starym mieszkaniu. próby "po taniości", skończyły się kłótnią i frustracją. poza tym, moja lepsza połówka nie kłamie - zima idzie, balkon nie będzie używany. od kilku dni już go wcale nie otwieramy.

fakty są takie:
1. siatkę zrobimy w nowym mieszkaniu, choćby dlatego, że tam nie ma co liczyć na miękkie lądowanie - ulica pod oknami.
2. nie bardzo macie możliwość to sprawdzić/wyegzekwować
3. chcecie dla kota jak najlepiej
4. chcemy dla kota jak najlepiej
5. im dłużej my nie mamy kota, tym dłużej kot nie ma nas, co niekoniecznie go uszczęśliwia

pozdrowienia

kocimiętek

 
Posty: 2
Od: Wto paź 06, 2009 15:02

Post » Wto paź 06, 2009 16:03 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

Witam :)
kocisko nigdy nie doznało urazów ani nawet najmniejszego zadrapania - to tak gwoli ścisłości ;)

To nas bardzo cieszy, ale nie stanowi dowodu Waszej zapobiegliwości. Kot wypadł, bo balkon jest niezabezpieczony. Dobrze, że mu się nic nie stało. Dobrze, że nie uciekł.
fakty są takie:
1. siatkę zrobimy w nowym mieszkaniu, choćby dlatego, że tam nie ma co liczyć na miękkie lądowanie - ulica pod oknami.
2. nie bardzo macie możliwość to sprawdzić/wyegzekwować
3. chcecie dla kota jak najlepiej
4. chcemy dla kota jak najlepiej
5. im dłużej my nie mamy kota, tym dłużej kot nie ma nas, co niekoniecznie go uszczęśliwia

1. Może tak, może nie.
2. Skoro tak uważasz, to nie bardzo widzę możliwość dalszej rozmowy. Adopcja kota wiąże się z podpisaniem umowy adopcyjnej, w której adoptujący zobowiązuje się do zabezpieczenia balkonu oraz powiadomienia nas o zmianie miejsca zamieszkania. Jeśli z góry zakładasz olanie obu tych procedur, to nie zdziw się, że będziemy szukać dla kotka miejsca u kogoś, kto ich nie zlekcważy.
3. Tak.
4. Tu nie mam pewności. Kot wypadł Wam z balkonu dwa razy, a balkon nadal nie jest zabezpieczony :(
5. Zawsze jest szansa, że uszczęśliwi go ktoś inny.

Wydając kota, chcę mieć pewność, że trafi tam, gdzie będzie kochany i tam, gdzie będzie bezpieczny. Jeśli o Was chodzi, to sądzę, że będziecie go kochać, ale nie mam przekonania, że będzie u Was bezpieczny.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto paź 06, 2009 17:09 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

2. Skoro tak uważasz, to nie bardzo widzę możliwość dalszej rozmowy. Adopcja kota wiąże się z podpisaniem umowy adopcyjnej, w której adoptujący zobowiązuje się do zabezpieczenia balkonu oraz powiadomienia nas o zmianie miejsca zamieszkania. Jeśli z góry zakładasz olanie obu tych procedur, to nie zdziw się, że będziemy szukać dla kotka miejsca u kogoś, kto ich nie zlekcważy.


Gdzie ja zakładam olewanie procedur? Dopowiadasz sobie coś.
Miałem na myśli prawną miałkość (nomen omen) takich umów i ich dochodzenie. Tylko tyle.

Ale skoro nie widzisz możliwości dalszej rozmowy, to nie będę się kłócił.

Przykro nam i mamy nadzieję, że znajdziecie kocurowi fajny dom.

kocimiętek

 
Posty: 2
Od: Wto paź 06, 2009 15:02

Post » Wto paź 06, 2009 17:44 Re: Koty z Kielc-długi !Potrzebne wsparcie finansowe, bazarki...

Dość precyzyjnie wskazałem, gdzie to widzę. Jeśli jednak rzeczywiście coś tu sobie dopowiedziałem, to sorry. Nie zależy mi na wygraniu dyskusji z Tobą, zależy mi na dobrym i bezpiecznym domu dla kota. A tak jak pisałem - uważam, że dalibyście mu dobry dom, mam jednak wątpliwości co do bezpieczeństwa.

Jak najbardziej widzę możliwość dalszej rozmowy, ale właśnie na temat zabezpieczenia balkonu - bo to po prostu konieczność. W tym celu zapraszam na PW.

Jeśli natomiast rezygnujecie z adopcji, to dziękuję za okazane dobre serce i chęć pomocy.

Pozdrawiam ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości