LT:Kotuś,Gagatka,Bandita ...100str i koniec drugiej części

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Wto lis 25, 2008 14:07

Kolegialnie podjęłam decyzję ;) , o tym , że pojedziemy z Andą do Chirona na USG i powtórzymy badania krwi - morf. i biochemię ...
Nie ma na co czekać , bo kot czuje się źle ....
Zaczniemy od badań , moze już one coś poweidzą .......

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 25, 2008 14:09

Ja nie będę Wam radzić.....mnie nic do tego......jestem niestety z boku, niewiele mogę.
Mnie żal i Andy i Naszki... Anda się martwi i jest zmęczona, a Naszka cierpi. Rozsądnie byłoby wziąć ją do innego DT, by Andzie dać odpocząć. A jeśli Naszka cierpi, to jednak chyba inny wet?
Nie wiem....
ta kocina tak cierpi.....jak jej pomóc? I Andzie?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 25, 2008 14:16

Tiger_ pisze:Kolegialnie podjęłam decyzję ;) , o tym , że pojedziemy z Andą do Chirona na USG i powtórzymy badania krwi - morf. i biochemię ...
Nie ma na co czekać , bo kot czuje się źle ....
Zaczniemy od badań , moze już one coś poweidzą .......

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lis 25, 2008 14:58

pixie65 pisze:
Tiger_ pisze:Kolegialnie podjęłam decyzję ;) , o tym , że pojedziemy z Andą do Chirona na USG i powtórzymy badania krwi - morf. i biochemię ...
Nie ma na co czekać , bo kot czuje się źle ....
Zaczniemy od badań , moze już one coś poweidzą .......

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Ja tak cichutko spytam (bo mało wiem w tym temacie) ale przy okazji tej wizyty czy nie byłoby wskazane podkarmić (wzmocnić) Naszke jakąś kroplówką.

W razie potrzeb fianasowych na mnie też możecie liczyć.

Mam głupie myśli od jakiegoś czasu ... Naszka poczuła się dużo gorzej po tym jak napisałam, że Nastka fajniejsza :(
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto lis 25, 2008 14:59

pixie65 pisze:
Tiger_ pisze:Kolegialnie podjęłam decyzję ;) , o tym , że pojedziemy z Andą do Chirona na USG i powtórzymy badania krwi - morf. i biochemię ...
Nie ma na co czekać , bo kot czuje się źle ....
Zaczniemy od badań , moze już one coś poweidzą .......

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:



Dobra decyzja :ok: :ok: :ok:

Tiger, co z Sóffką...? :?
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Wto lis 25, 2008 17:23

Wróciłyśmy bez Naszki.
Stan Naszki jest bardzo powazny. Jest bardzo słaba. Lekarz mi powiedział, że ona jakby nic nie jadła przez ten tydzień. Jalita stoja i nic w nich nie ma.
Nie wiem jak to możliwe, bo Naszka zjadła całego conva inst. i gerberki 2.
Wczoraj wieczorem było lepiej, jadła sama. Miała 38,4 temp.
Dzisiaj znowu karmiłam na siłę, ale sama piła.
Naszka jest w stanie kompletnego wycieńćzenia.
Nie wiem co mysleć i jak sobie to wytłumaczyć.
Nigdy z czyms takim się nie zetknęłam, a doktor nie chciał nic powiedzieć, bo na razie musi dostać dopalacze i kroplówki. Ale mam być przygotowana na njagorsze
Ostatnio edytowano Wto lis 25, 2008 19:46 przez Anda, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 25, 2008 17:44

:(
Anda trzymaj się...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
wiem już, że Sóffka bezpieczna u Poki. Ma coś napisać później, ale wszystko ok.
Dzięki Tiger :flowerkitty:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Wto lis 25, 2008 19:10

:( :( :( :( :(
jak to możliwe, co tej małej jest....... :(
niech ona wyzdrowieje.....:(

Anda wiem jak możesz się czuć. Wypocznij choć trochę...wyśpij się.
Tak bardzo chcę wierzyć, że jej się uda....
Kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 25, 2008 19:51

Anda wiem jak Ci ciężko, ale proszę, bądź dobrej myśli.
Naszka stanie na nogi i zobaczysz jak jeszcze da Ci popalić.

Dobre myśli i mocne kciuki są z Wami :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto lis 25, 2008 19:58

Dziekuję Wam za te słowa.

Nie mogę przestać o tym mysleć : co się stało?
Boję się zadzwonić,
serce mi pęka
Jak to wszystko jest możliwe, żeby ten kociak zamienił się w szkielet przez dwa tygodnie kroplówek dopalaczy i karmienia w dzień i w nocy.
Ona tak bardzo chce żyć, jest taka dzielna...........
Naszeńko :placz: :placz: :placz:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 25, 2008 20:21

Nic mądrego nie powiem, bo co...
Mogę podjechać do niej do Chirona, jeżeli trzeba i to coś zmieni, chociaż pewnie nic nie zmieni...
Taka wesoła, kochana kicia... :cry: :cry: :cry:

Nastka bez zmian, jutro posmaruję tym imaverolem, nie wiem Tiger czemu na nas wyskakujesz - na mnie i oleśkę. 1:6 a 1:50 to różnica, no nie? Ja nie jestem skłonna sama leczyć zwierząt i niczym smarować, bo się najzwyczajniej boję.
Nastka siedzi w łazience, gdzie jest ciepło i wilgotno, nie ma jak wywietrzyć, więc podejrzewam, że grzyb ma pole do popisu... Jak się w końcu ją wyleczy, będę musiała zrobić przerwę w dt, bo to cholerstwo zostaje podobno długo.
Z tego też względu nie mogę pomóc biorąc Naszę - złapie u mnie grzyba na bank. Tyle ode mnie. Finansowo też niestety nie pomogę, bo muszę mieć na szczepienia Nastki, w piątek zaczynamy.
Kciuki za Naszkę, nie mam pojęcia co jeszcze można zrobić...

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 25, 2008 22:02

Naszeńka, nie wygłupiaj się, zdrowiej!!!!!!!!!!!

LU

 
Posty: 2125
Od: Śro sty 31, 2007 19:10

Post » Wto lis 25, 2008 22:10

W sumie dobrze, że Naszka została w lecznicy. Mimo Waszych opinii o Chronie, podadzą jej tam chociaż kroplówkę i to ją troszkę wzmocni. Ja będę w Chironie dopiero w piątek. Jeśli do tej pory Naszka tam będzie to też sobie poobserwują i podpytam co nieco...

Mama007, napisz mi namiary tej klatki. Skoro nie weszła do auta Twojemu TZtowi, to może i mi nie wejdzie...Czy mogłabym wpaść po nią około soboty?
Obrazek

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 25, 2008 22:31

masza4 pisze: Mimo Waszych opinii o Chronie, podadzą jej tam chociaż kroplówkę i to ją troszkę wzmocni.

Prosiłabym o nieuogólnianie typu "waszych" i "o chironie"
W Chironie pracuje kilku lekarzy, a poza tym myślę, że każda z nas ma swoje doświadczenia i na tym buduje opinię swoją.

Zawsze chodzi o zwierzęta, a nie osobiste uwagi do lekarzy, czyż nie?

Może gdyby wcześniej lekarz dopuścił mysl o zatruciu i o nerkach, to byłoby inaczej, ale tak na prawdę pewnych rzeczy przewidziec się nie da.
Natomiast nigdy nie zaszkodzi posłuchać co opiekun zwierzaka ma do powiedzenia i wziąć to na poważnie.

I prosze Was, nie stosujcie Advocata. Szczególnei kiedy kot ma i świerzb i nie był odrobaczany.
Rozmawiałam przez ten czas z wieloma lekarzami. Przypadki zatruć po zastosowaniu tego środka są zdecydowanie zbyt częste, żeby uznać to za przypadek.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 25, 2008 23:16

Tak wygląda kota:

ObrazekObrazek

tak sobie śpi jak jej fleszem po oczach:

Obrazek

tak się wywalam:

Obrazek

i tyle na dziś, bo śpię i trzymam wszystkie łapy za Naszę i Andę
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości