Koteria zalana oswojonymi kotami!!!! W tej chwili jest ich ok. 10. Zamieszczam zdjęcia trzech, którym na szybko udało mi się zrobić zdjęcia:



Dymny kocurek, jakiś czas temu przybłąkał się na teren szpitala przy Szaserów, został wykastrowany;
Biało-bury, duży kocur, od kilku miesięcy dokarmiany przy ul. Łukowskiej. Okazało się, że kastrat;
Sprawdzałam czy ich ktoś nie szuka, żadnych ogłoszeń...
Biało-czarna, młoda kicia, trafiła do nas kotna, wiem tylko, że źle traktowana przez właścicieli, szuka domu...
Jest jeszcze kilka z Pruszkowa, odebranych od pary staruszków, którzy rozmnożyli koty i nie byli w stanie już tego ogarnąć, jest ich pięć (ich historia i zdjęcia na fb).
Dziś widziałam kocurka do kastracji, ma przepiękne umaszczenie: szaro-beżowe, jaśniusieńki. Na klatce napisane: do adopcji.
Mnie już ręce opadają, wszyscy nasi znajomi kotów mają po kokardkę, gdzie upychać kolejne?!?!?