Misia i Misiek na badaniach
Dzięki wielkie Agnieszce za zawiezienie Miśków do 4 łąp i Wiki do Konstantynowa

i dzięki wielkie Izie - za odebranie Miśków i przywiezienie i z powrotem

w szpitaliku maluchy głodne - z misek wymiecione wszystko - w kuwetach bez dramatu - ale do ideały wciąż daleko
Na ogólnym spokój, u Ptysia spokój, u Tabby i Berka - spokój
Zwymiotowane na ogólnym za kanapą - niestrawionymi chrupkami - pza tym - czysto
Długo dziś posiedziałam - wypuściłam Berka na dobrą godzinę - niestety - nie był za bardzo zainteresowany zabawą - wolał opróżniać miski z mokrym

Tabby też wyszła - ale nie posiedziała długo - uciekła z powrotem i zadekowała się w swojej klatce.
Nie wiem czy jednak nie zamknąć jej tej klatki i nie zostawić na ogólnym - bo ona się nigdy nie przyzwyczai
W pokoiku Ptysia spokój.
Amelka i Zosia witały mnie w drzwiach - Amelka nawet na chwilę wyszła na ogólny, bo stasznie była ciekawa - ale szybko wróciła.
Myszka zadekowana w budce - włożyłam jej tam miskę z jedzeniem - i zapomniałam wyjąć - to sprawdźcie jutro
Fiołek fantastycznie się dziś bawił laserkiem - nawet w obecności Berka, który laserkiem interesował się średnio
Tosia bawiła się piórkami na patyku - a maluchy ze szpitalika darły się o jedzenie
Zastrzyki i leki podane
Misiek ma zmieniony antybiotyk na Unidox - 1 tabletka 1 x dziennie przez 8 dni - chyba - Iza napisze, bo nie wiem czy nie pokręciłam
Dajemy mu też onsior - ładnie je w kabanosku
Zdjęć nie mam - bo mi wszystkie baterie padły - i te w aparacie - i te w telefonie
coś tam zrobiła - ale żałosne dość to nie wiem czy się będą nadawały do wstawienia
Trzymajcie kciuki za Wiki - jest źle

Przepuklina przeponowa została zlikwidowana - jednak z powiodu złego krążenia wątroba jest ogromna - żeby ją zmieścić w jamie brzusznej tzeba było przenieść przeponę - a i tak wątoba uciska inne narządy. Kotka została w klinice - walczymy o jej życie i zdrowie. Niestety - jest bardzo duże ryzyko powikłań po operacji, kciuki bardzo potrzebne. Bardzo.
Misia też nie najlepiej
Niby nie ma wielkich zmian, w brzuszku wszystko dobrze - niestety - są już zmiany w węzłach ( czego nie było przy poprzednim usg ) w trochę gorszym stanie są też nerki

Na razie nie ma dramatu - jednak prawdopodobnioe nowotwór sieje coraz większe spustoszenie


Misiek ma bardzo duży stan zapalny - boli go to gardło.
Nerki nienajfajniejsze. Na razie dają radę -wyniki krwi są dobre ale obraz nerek nie jest ładny i trzeba się liczyć z tym, że kiedyś dadzą o sobie znać. Na razie nie ma tragedii - ale Misiek może odczuwać dyskomfort z ich powodu. Tarczyca u niego w porządku. Cukier wysoki - ale fuktozamina w normie - więc cukrzycy też nie ma.
I pytanie:
czy ktos wie, co się stało z szufelką na długim kiju? I małą szczotką też na kiju do tej szufelki przyczepioną?
Wyjęłam ją nową ze składziku jakieś półtora tygodnia temu ( już po Waszym sprzątaniu ) i dziś jej nigdzie nie mogłam znaleźć
a szukałam jej dziś z pół godziny, bo używam tylko tej szufelki ( mam kłopot z kręgosłupem i ograniczam schylanie )
jak coś wiecie - dajcie znać.