Lot z 7 p.,Moja pierwsza działkowa Miłość

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sty 14, 2013 10:07 Re: Lot z 7 piętra.2 koteńki szukają domków.Dyzia odeszła...

Pozdrawiam cieplutko :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro sty 16, 2013 10:15 Re: Lot z 7 piętra.2 koteńki szukają domków.Dyzia odeszła...

Wiamy się i my :D i głaski dla kotuniów :1luvu: :1luvu: :1luvu: zostawiamy
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Śro sty 16, 2013 13:31 Re: Lot z 7 piętra.2 koteńki szukają domków.Dyzia odeszła...

Jak tam zdrówko? Wracasz już do nas? :P
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw sty 17, 2013 0:11 Re: Lot z 7 piętra.2 koteńki szukają domków.Dyzia odeszła...

Witam :kotek:
Dziękuję za odwiedziny i ciepłe pozdrowienia...pomogły mi szybciej dojść do zdrowia. Nie mogłam zaglądać do Was, bo tym razem miałam głównie duży katar...ciekło mi z nosa, ale i z oczu, które strasznie mnie piekły.... Kiedy szłam na działkę zakładałam czapkę z daszkiem i mocno nasuwałam ją na czoło. Do tego lekkie przygarbienie..... i już macie Don Pedra, szpiega z krainy Deszczowców :mrgreen:

Dziś wspomnienie o Dyzieńce.
Niunia znalazła mnie 14 lipca, w dniu moich urodzin! Pomyślałam wtedy, że to dobrze wróży. A ponieważ dziewczynki urodziwe to szybciutko znajdą swoje domki. Tym razem jednak postanowiłam nie wydawać ich przez akcje w Kakadu. Po wizycie u weta zajęłam się odrobaczaniem, uszkami i oczkami....I tak szlifując diamenciki poznawałam ich charaktery i powoli zakochiwałam się w dziewczynkach.
Dyzieńka była najbardziej zdystansowana wobec mnie. Nie wchodziła na kolana, nie miziała się. Choć nie uciekała przed ręką widać było,że głaski nie sprawiają jej przyjemności. Uwielbiała za to przytulać się do moich kocuchów i cysiać ich brzuszki. Jej ukochanym został Sewerek. Bałam się czy znajdzie się ktoś kto będzie chciał takiego niemiziaka...pomyślałam nawet,że pewnie zostanie u mnie i będę miała kolejną panienkę "dzika".
I tak sobie spokojnie :wink: żyłyśmy. Dyzia kochała jeść, więc jadła więcej niż siostry i w szybkim czasie ważyła najwięcej. Początkowo biegała z nimi, podgryzając je lub uciekając przed podgryzaniem....i zwyciężała. Kiedy się zezłościła gryzła dotkliwie i warczała...dziewczyny wtedy uciekały ze hej. Kiedy odpoczywała i podchodziłam do niej, cały czas przekonując ją do głasków, lubiła przyglądać się uważnie mojej twarzy. Nie bałam się zbliżyć ją do pysia Dyzi...i nie dlatego, że nigdy mnie nie uderzyła pazurem...było coś magicznego w tamtej chwili, taka niezwykła bliskość, tak jakby starała się zapamiętać moją twarz.... Fascynowały Ją moje oczy...przyglądała się im uważnie a kiedy mrugałam próbowała łapką złapać to coś co się ruszało.
Wszyscy zachwycali się rzucającą się w oczy urodą Kleo lub figlarnością Mafii. Mało kto wspominał o Dyzieńce. Tymczasem to właśnie Dyzia miała niezwykle subtelną urodę. Delikatne kolorki na śnieżnej bieli, wielkie, rozmarzone oczy i malutki biały pędzelek na końcu prążkowanego ogonka. Poruszała się z niezwykłą gracją...powoli, delikatnie, krokiem modelki, czyli na zakładkę. Ona nie biegła, Ona podbiegała. Tak robiła wołana do jedzonka...po czym przysiadała i czekała na jedzonko, czarując wielkimi oczyskami. Gdybym miał przyrównać dziewczynki do aktorek to Kleo to taka kocia Brigitte Bardot, Mafia-Claudia Cardinale.... a Dyzieńka miała szyk i styl Audrey Hepburn.
Koteczka nie przepadająca za ludzkim dotykiem przed swoim odejściem zrobiła się miziakiem. Nie mogę znaleźć w pamięci chwili kiedy przyszła do mnie pierwszy raz...ale było to w nocy. Obudziłam się i usłyszałam ciche kroczki...po chwili na łożko wdrapywała się malutka kocinka...podeszła do mojej twarzy, powąchała...szepnęłam "przytul się " i wstrzymałam niemalże oddech....a moje słoneczko wtuliło się w mój brzuch (leżałam na boku) i tak przespałyśmy do rana. Od tamtej nocy szukała już mojej bliskości, wchodziła na kolana, przytulała się. Były noce spędzane przeze mnie na kanapie, bo nie chciałam przerywać Jej snu i zdejmować ze mnie, albo na podłodze (na wykładzinie)....
Nie chciałam Jej usypiać...bardzo bała się weta (panicznie)...modliłam się więc.....
Odeszła w domu...leżałam przy niej (tak jak chciała) i głaskałam.....
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Czw sty 17, 2013 10:34 Re: Lot z 7 piętra.Dyzia odeszła[*]wspomnienie s.58

Bardzo cieszy, że z zdrówkiem lepiej :1luvu: :1luvu:
Dyzia była delikatną koteczką, było to widać na każdym zdjęciu :1luvu: :1luvu:
Pięknie o niej piszesz i bardzo wzruszająco na koniec...

Odeszła tak jak chciała w domu przy swojej Dużej...
Pewnie czuła chorobę, czuła że odejdzie i dlatego spędzała z Tobą każdą chwilę...

Teraz patrzy na nas z góry :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw sty 17, 2013 16:41 Re: Lot z 7 piętra.Dyzia odeszła[*]wspomnienie s.58

Łzy mi w oczach stanęły. Nikt chyba nie potrafiłby w tak niewielu słowach powiedzieć o swoim kocie tyle. Dyzia mała, subtelna myszka. Miała dom, miała Ciebie. Chociaż odeszła, to odeszła mając przed oczkami Twoją twarz i czując Twoją miłość.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw sty 17, 2013 22:04 Re: Lot z 7 piętra.Dyzia odeszła[*]wspomnienie s.58

Witam. :kotek:
Dyzieńka była prawdziwą ,kocią damą. Do końca, na słabiuteńkich nóżkach, chwiejąc się szła do kuwetki.... Bardzo mi jej brak.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Czw sty 17, 2013 22:26 Re: Lot z 7 piętra.Dyzia odeszła[*]wspomnienie s.58

Rozumiem Twoją tęsknotę. Jeszcze niedawno były wszystkie trzy takimi okruszkami. Jak ten czas leci. Szkoda, że zatrzymał się dla Dyzi.
Jednak nie mogła trafić na lepsze serce na swojej drodze. :)
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw sty 17, 2013 22:33 Re: Lot z 7 piętra.Dyzia odeszła[*]wspomnienie s.58

cd.....
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Ilonko, dzięki....
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Pt sty 18, 2013 9:10 Re: Lot z 7 piętra.Dyzia odeszła[*]wspomnienie s.58

Delikatna śliczność.
Tęsknisz to zrozumiałe... Z biegiem czasu będzie lżej, w końcu Dyzia patrzy na Ciebie... może nawet utula Cię do snu :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pt sty 18, 2013 13:32 Re: Lot z 7 piętra.Dyzia odeszła[*]wspomnienie s.58

była aniołkiem i aniołkiem pozostanie
"Mimo że zgubiłem się, mimo że zabrnąłem w mrok,
wymieszałem z błotem krew, ocaleję mimo to,
trzeba uprzytomnić sobie, że nawet kiedy wszystko straci sens,
znajdziesz przestrzeń, gdzie wielka wiara tłumi lęk"

cytryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2793
Od: Pt paź 14, 2011 10:24
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pt sty 18, 2013 17:22 Re: Lot z 7 piętra.Dyzia odeszła[*]wspomnienie s.58

Nie potrafię nic więcej napisać aniżeli napisały dziewczyny. Przytulam Aniu :1luvu:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Nie sty 20, 2013 12:10 Re: Lot z 7 piętra.Dyzia odeszła[*]wspomnienie s.58

Przytulam i ja....................
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Wto sty 22, 2013 12:53 Re: Lot z 7 piętra.Dyzia odeszła[*]wspomnienie s.58

Pozdrawiam i całuję :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dla futerek zostawiam głaski :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro sty 23, 2013 0:11 Re: Lot z 7 piętra.Dyzia odeszła[*]wspomnienie s.58

hej,hej :D
Fajnie, że o nas pamiętacie....to miłe.
Mam powikłania po chorobie :evil: .....cały czas chce mi się spać :mrgreen: . Wieczorem ok.20 siadam na kanapie na tzw. chwileczkę i....budzę się o 24/1 w nocy...i po dniu....
Dyzieńki nie ma a życie toczy się dalej....
Działkuny starają się dzielnie znosić zimę a ja staram się im w tym pomóc. Codziennie więc gotowanie, krojenie, mieszanie, pakowanie i fru na działkę. Torba cięższa, bo oprócz jedzonka trzeba zabrać wodę i dla niektórych mleko(daję tylko zimą...zresztą one tylko zimą je piją)....chodniki nieodśnieżone a autobusy/tramwaje ciepłe w zależności od humoru pana "kierownika" pojazdu. Chociaż,żeby nie być niesprawiedliwą zdarzają się awarie i staram się taką sytuację zrozumieć. Potem zakupy...czyli akcja z cyklu "gdzie taniej" :mrgreen: I do domciu.
A w domciu...to już wiecie jak :mrgreen:
Tak jakoś cicho się zrobiło. Dziwne, bo przecież Dyzieńka nie biegała z nimi już od dawna. Czy sama jej obecność powodowała tę radość z dokazywania.
Mafia jeszcze bardziej przykleja się do starszaków...głównie do Sewerka, który daje się masować. Patyczek rozkochał dziewczynę i porzucił...taki krótkodystansowiec :mrgreen: . Mafia lgnie do niego bardzo. A on nie i już...i róbta co chceta.
Kleo przytulała się tylko do Dyzieńki...teraz śpi sama. Na szczęście lubi trochę człowieka... a nade wszystko zabawę w aportowanie ukochanej myszki (co to będzie jak ona się rozpadnie) :D Chyba się kochamy :)
Korzyści z pojawienia się dziewczynek: udało się w końcu obciąć pazurki histerykowi Patyczkowi i Mańka-Dzik daje się coraz bardziej głaskać i rozmawia ze mną.
Lucjan nadal najchętniej wyrzuciłby tę czeredę z domu :mrgreen: .
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 278 gości