Koty mamy szczepiłyśmy wszystkie w lipcu - sierpniu, Lucek dwa razy, bo młody, a pozostałe - po razie.
Na razie nic się nie dzieje. Koty ani nie kichają, ani nie kaszlą, a ja dopiero na Wielkanoc do mamy pojadę z moimi to zaszczepię jeszcze Orusia i Sarkę, chyba, że znajdą fantastyczny domek, wówczas ktoś inny zaszczepi
