Dla kochajacej_kociska skrót wątku...
A więc tak....
Koty do adopcji:
Majcia to nasza ulubienieca, hmmmm.... miłość! Jest oczywiście strylizowana, zdrowa, gotowa do adopcji, ale ma raczej małe szanse na domek- jest nieufna... Nie ma ogonka- co nie czyni jej gorszą! Paroletnia koteczka, kuwetkowa (oczywiście) Zupełnie pozbawiona agresji (o ile wogóle kot może ją mieć) łągodna, jeśli nie chce pieszczot- po prostu odejdzie. Kot w którym nie da się nie zakochać! Nieufna, ale jak raz zaufa to na zawsze!!
Przybrany synek koteczki Tryni. Nie ma oczka- musiał mieć ampytowane... Ale ślady po operacj nie ma wogóle! 6-7 msc kastrat, zdrowy...
Aktywny, kuwetkowy, zabawowy, znaleziony jako podrzutek...
Uwielbia zabawy z ,,mamusią" bez której żyć nie umie- super byłby dla nich domek wspólny! Kochane kocisko, urocze słoneczko, koci aniołeczek...
Podrzucony do piwniczki, wałęsął dię długo, na ulicę wychodził, dwa razy byłyśmy swiadkiem jak zostałBY rozjechany... łapałyśmy go 9dni i udało się... 6msc kastrowany kotek zabaowowy, zdrowy, kuwetkowy... Osmiela nieśmiałą koteczkę Misię... Super przytulsek, kochane kociasko, niezły rozrabiaka...
Tryni- koteczka tri, młoda, piękna... Szła sama za Justą&zwierzaki, mimo że byłby trzy psy... wybrała sobie wł. i już...
Cudowna, kochana, zdrowa, sterylizowana, idealna dla spokojnego i aktywnego domu- przystosuje się:) Akrobatka niezmierna, szafa to nie problem...marzy jej się domek z MILUSIEM. gotowa do adopcji CZEKA!
I nasz ulubieniec- charakterny Diablo. Znaleziony prawie martwy, na mrozie... pod oknami p. Justyny. Paroletni kastrat, od czasu do czasu konieczne jest podabnie leku przeciwbolowego, bo cierpi na korzonki (jeśli nic nie pomyliłyśmy). Uwielia zabawy,ale lenistwem też nie pogardzi... Czasem drapnie, czasem chapsnie- ale trzeba mu to wybaczyć i KOCHAĆ! Kiedyś człwiek go skrzywdził i to bardzo, ale miłość zwycięża... niedawno nie schodził z szafy, unikał ludzi- teraz wita nas za każdym razem przyjamnym ,,miauuuuu" suuuuper kotek!!
Czorcio to kot znaleziony już bez łapki. Przejscie paru metrów- to był wysiłek! Teraz szaleje- nabrał kondycji! Ostatni rekord do skok na 2metrową szafę!
Kochany kotek, ale swoje za uszami ma! Bywa humarzasty, cóż kiedyś ktoś go skrzywdził, wyrzucił, potem pies odgryzł łapkę... Przeszedł wiele! Czasem drapnie, fuknie, ale on też potrafi kochać:) Cudne kocisko z charakterem:) Paroletnie, kastrat, gotów do adopcji... Ale czy ma szansę?
Cóż trzeba wierzyć...Na zdjęciu jeszcze za czasów kiedy musiał chodzić na spacerki...
I teraz nasza najwieksza miłość- MISIA... Koteczka najpierw podejszrewana o białączkę, potem FIP... naszczęsie to tylko przejściowe ,,coś tam'' 6msc i jak na swój wiek niezwykle mała. Wyrzucona z jadącego samochowdu jako maleństwo... Jeś nieśmiała, nieufna, boi się, ale to jeszcze da sie zmienić!
Na naszych rękach mrucze zadowolona... Lubi zabawy, ale jak jest wokól spokój:) Odwagi i śmiałości dodaje jej Szafirek (bury powyżej) Super kicia!
Zuzu vel Zeus to kot już baaardzo wiekowy. Może mieć nawet 15lat...
Ma guza na łapie (ten czerwony), prawdopodobnie to nie rak (uff)
Kochane kocisko, narazie jeszzce niepewny, ale już co raz bardziej ufa:)
generalnie jest do adopcji- ale szanse na dom są niemal zerowe...