Teoś,Sara,Ori ze Sz-na-szukają kochajacych domów

Jak kicia zachowuje się w nowym domku?

Schowała się w wersalce, ale po jakimś czasie wychylała główkę. Byłą trochę spłoszona, ale ona generalnie jest odważna.

Ale mi serce chce pęknąć.

Już bardzo tęsknię .................

Wierzę Ci Olu, ale dla niej tak jest lepiej. Mam nadzieję że ludziska ją pokochają i że jest to już jej domek.

Jedynie, co mi się nie podoba, to to, że palą.

Ja wiem, że dużo osób z forum pali, ale moje koty nie przyzwyczajone do zapachu nikotyny.

Olu są na to sposoby. Nie używaj przy mnie słowa papieros bo właśnie nie palę od dwóch dni :twisted:

Uwierz mi że ten nałóg chociaż jest obrzydliwy, nie przeszkadza kochać.

Jola, od 15 lat nie palę. Paliłam 10

Kochać nie przeszkadza, ale bardzo przeszkadza kotom. Bardzo.

olafen pisze:Jola, od 15 lat nie palę. Paliłam 10

nie powiem jaki ja mam staż, chociaż miałam przerwy podczas których czułam się wspaniale

morelowa pisze:Kochać nie przeszkadza, ale bardzo przeszkadza kotom. Bardzo.

Też tak sądzę, że koty ten zapach nie szczególnie lubią i w ogóle cała kurtka i sweter i spodnie czuć nikotyną.

JolaJ pisze:
olafen pisze:Jola, od 15 lat nie palę. Paliłam 10

nie powiem jaki ja mam staż, chociaż miałam przerwy podczas których czułam się wspaniale

Dla tych przerw nie warto wracać do palenia

nie tylko dla przerw

Ale ja nie mówię o lubieniu czy nie lubieniu zapachu przez koty... :twisted:

Serce, płuca, rak płaskonabłonkowy jamy ustnej - to tylko niektóre niebezpieczeństwa..

Mój wujek umarł rok temu na raka płuc - udusił się. Palił 40 papierosów dziennie.

olafen pisze:Kotka w domu już . Młodzi ludzie, ich rodzice mają po jednym kocie, bardzo podnieceni perspektywą kotka. Dokarmiają koty na podwórku i chcieli z podwórka wziąć, ale nie byli w stanie złapać. Mieszkają bliziutko mnie

Ale fajnie, że koteczka tak blisko trafiła, chyba będziesz mogła ją odwiedzić. :1luvu:

A Lunka mieszka teraz w Pyrzycach, nie będzie na podwórko wychodzić, tylko dom. Jak pani przyszła to tylko jak ją zobaczyli to od razu powiedziała, ze już ją kochają. Będzie Lunce tam dobrze, mają też pieska ale piesek jakiś czas nie będzie miał dostępu do kotka aby ona się go nie przestraszyła.

Dostałam zaproszenie

Ale zobaczymy jak to będzie .
Cieszę się, że Luneczce też będzie dobrze i może w końcu uda się złapać Kiziunię. Fajnie byłoby, aby w końcu trafiła do prawdziwego, kochającego domu

Kiciunia jeżeli da się złapać i się u mnie zadomowi oraz jak będzie z Sisi i Pusią żyła w zgodzie jak teraz te dwie, to zostanie u mnie na stałe. Jeżeli nie to poszukam jej bardzo kochający dom, ona naprawdę na dobre życie zasługuje.
Nie ma już tego pana, który był przeciwny aby Kiciunię zabrać z parkingu natomiast pozostali panowie to wyczułam, że byliby zadowoleni jakby Kiciuni nie było. Podgrzewać muszą kilka razy jedzenie, mleko czy wodę w zimę bo zaraz wszystko zamarza.
Dzisiaj już jeden pan prawie miał Kiciunię, rzucił na nią koc a ona jednak się mu wyślizgła. Nie wiem czy im to się uda. :roll:

Teoś,Sara,Ori ze Sz-na-szukają kochajacych domów

Kto przegląda forum