kasumi pisze:Zaznaczę do podczytywania - przeczytałam cały wątek (oczywiście nie naraz

).
Na razie mogę tylko potrzymać kciuki za zdrowie Gerarda, oby do wtorku mu przeszło

Noo oby. Oj dobra Shira dobra - miałam dwa kolejne zapytania o Gerarda - jeden p. Grzegorz, który bardzo chciał pomóc po czym zniknął i pani która nie ma doświadczenia z kotami ale tata KONIECZNIE chce kota w typie persa.
Oni wszyscy chcą - i na tym się ich wola współpracy kończy.
Natomiast był jeszcze jeden tel przed moim wyjazdem.........był też wczoraj dowiedzieć się jak się kot pooperacyjnie czuje - pan się zdeklarował zadzwonić za tydzień......
No ale ja sie wprosiłam do nich na piątek. I NIC Wam nie powiem.
Ja sie jakoś dziwnie Gerardem nie martwie - bardziej się martwie tym, zeby Bager i Heksa do domu pojechali, bo wtedy można zabrać Cynamona - skomplikowane wiem.
W sprawie Bagera żadnych telefonów nie było - ani głupich ani mądrych.......No bo to zwykły czarny kot, tak? W sumie to i lepiej........mam dość tych setek telefonów - pt. Jak to nie będzie kociaczków? a czemu nie moze wychodzić na polko ( krakowianka to była;) )
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"