









Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
kasia1568 pisze::1luvu: a jak się Muchomorek czuje, jak na urlopie- tak łudzę się, ze może ciut ciut lepiej?![]()
Georg-inia pisze:no więc nie wiem co o tym sądzić, o tym leku nowym... to musi być niezły zajzajer, skoro po jednej dawce, podanej wczoraj około 17-tej - o 21-tej po gilach nie było śladu![]()
![]()
Muchcio leczenie znosi dobrze, apetyt jest, wczoraj wieczorem przyszedł do mnie do łóżka, wciskał mi nosek w oczy i mruczał. Od dawna już nie było słychać jego mruczenia...
Oby tylko to świństwo pomogło!!!
Erin pisze:Georg-inia pisze:no więc nie wiem co o tym sądzić, o tym leku nowym... to musi być niezły zajzajer, skoro po jednej dawce, podanej wczoraj około 17-tej - o 21-tej po gilach nie było śladu![]()
![]()
Muchcio leczenie znosi dobrze, apetyt jest, wczoraj wieczorem przyszedł do mnie do łóżka, wciskał mi nosek w oczy i mruczał. Od dawna już nie było słychać jego mruczenia...
Oby tylko to świństwo pomogło!!!
Cześć!
Czy możesz mi zdradzić, co to za cudowny środek?
Mój Pixelek od małego, a ma 4 lata, regularnie strzela glutami z ropą lub ropą i krwią.
Czasami wystarcza immunostymulator, czasami jeszcze inhalacje, ale czasami trzeba dać antybiotyk.
Od soboty kolejny nawrót gluta, więc łyka piguły. Też stwierdzono gronkowca, a jak był malutki jeszcze e.coli - w nosie
Georg-inia pisze:U Muchomorka to nie jest zwykły gilbakterie dosłownie przeżerają mu kości czaszki, dlatego nie możemy poprzestać leczenia i podpierać się tylko immunostymulatorami
![]()
z glutów robili antybiogram kilka razy. Z ostatniego wynikało, że bakteria jest wrażliwa na wiele antybiotyków, ale wszystkie już Muchcio brał i nie pomagały. Dlatego - rzutem na taśmę - zdecydowaliśmy się na florfenikol.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości