;Koty p.Jadzi..potrzeba karmy..idzie zima!!dużo nowych kotów

AlfaLS pisze:Kochani a ja chcę Was prosić o dobre myśli dla Pawełka.
Pawełek ma niestety chore nerki. Robiliśmy wyniki i niestety mocznik ma 101.527 / norma to 25.000-70.000/ a kreatyninę 2.742 / norma to 1.000-1.800/. Nie jest wiec wesoło...... Na razie przeszliśmy na karmę Royal Canin Renal dla kociaków z problemami nerkowymi i dostaje taki proszek ChitoFos do pozostałego jedzenia. Zobaczymy, mam nadzieję, ze wyniki trochę poprawimy.... Na razie zachowuje się normalnie, może tylko dużo pije i sika ale to najmniejszy problem... Żeby tylko nie było gorzej bo te choroby nerek mnie przerażają.....
Cypisku - czy Ty wiesz, że być może tym zabraniem go stamtąd uratowałaś mu życie? On biedny z tymi chorymi nerkami, bez leczenia, bez systematycznego karmienia nie dał by sobie długo rady... A to taki cudowny kociak Może nawet to lato byłoby jego ostatnim..... Cieszę się że on jest już u mnie i razem możemy powalczyć o to jego zdrowie......
Ale kciuki zaciskajcie, zawsze się przydadzą. Kolejne wyniki będą robione na początku sierpnia....Mam nadzieję, ze będą lepsze.....

To nie są złe wyniki. Owszem jest podwyższony mocznik oraz podwyższona kreatynina, a jak wyglądają pozostałe wyniki?
Możesz wkleić? Bardzo mozliwe, że on ma jakąś infekcję i stąd te podwyższone parametry nerkowe. One i tylko one, przy takim poziomie, wcale nie muszą świadczyć o chorobie nerek. Poza tym renal + chitofos to nie jest terapia na pnn bo niby co wetka chce osiągnąć stosując te środki?
Biochemia
morfologia
jonogram!!!
mocz
USG
Dopiero po zrobieniu tych wszystkich badań i przeanalizowaniu wyników można stwierdzić co kotu dolega. I chyba pomyślałabym o zmianie weta, bo sądząc po diagnozie (?) oraz zastosowanych środkach, Twoja wetka nie ma pomysłu na kota

Innych wyników na razie nie wstawię bo ich fizycznie nie mam, są u weta. Zapomniałam je zabrać ale są w normie. Na szczęście.
Moja wetka jest już wyczulona na nerki moich kotów bo ostatnio / przez ostatnie 6 m-cy/ odeszły mi dwie kotki zgarnięte z podwórka z pnn. I dlatego zawsze na dzień dobry zwraca uwagę na nerki. A u Pawełka od samego początku mówiła że on ma "duże nerki".
Pozostałe badania są przewidziane po tych kontrolnych wynikach czyli gdzieś za miesiąc. My na razie nie stawiamy stanowczej diagnozy że to pnn - po prostu uważamy że Pawełek musi być bardzo uważnie obserwowany. Tylko tyle i aż tyle.

Kurcze ja sama już chyba po Tosi i Niebieskiej za bardzo jestem przewrażliwiona na punkcie nerek.... Ale renal i tak nich je - całe szczęście że mu smakuje......Na szczęście nie zaszkodzi / chyba?/.....

A czy był zrobiony jonogram? To ważne, zwłaszcza, że podajesz chitofos, który może nacząco podnieść poziom wapnia.

Wiesz, parametry nerkowe są podwyższone faktycznie. Nie tragicznie, ale jednak. Z tego co piszesz, nie ma ani koncepcji (skoro nie uważacie, że to pnn, to co to jest?), ani pomysłu. Jesli coś faktycznie jest z nerkami, to renal + chitofos niczego nie obniżą, ani nie podleczą. Za miesiąc (jeśli to nerki) możecie mieć tylko znacznie gorsze wyniki. A jeśli to stan zapalny i jakieś "ostre" nerki np, to macie duże sanse, że przy takim traktowaniu przejdzie ten stan w pnn

AlfaLS pisze:I dlatego zawsze na dzień dobry zwraca uwagę na nerki. A u Pawełka od samego początku mówiła że on ma "duże nerki".

Tzn, przepraszam za kolokwializm, wymacała? I nie wysłała natychmiast na USG?
Przy pnn nerki są małe. Powiększone mogą świadczyć np o infekcji, z którą prawdopodobnie poradziłby sobie antybiotyk.
Nie czekaj, działaj.

Pozdrawiamy wszystkich..Pani Jadzia też. :ok:

Czy może ktoś wesprzeć koty p. Jadzi karmą..... :oops:

puste miseczki...

Podnoszę wątek, jakoś nikt nie zagląda

A co z Panią Jadzią i jak Kicia się miewa?

Bianka 4 pisze:A co z Panią Jadzią i jak Kicia się miewa?

Ogromna wola życia....mam kontakt z p. Jadzią...czasami mnie poznaje.....

Kicia jest w nowym domku..powoli , bardzo powoli zaczyna ufać.

Przekaż proszę Pani Jadzi, że cały czas o niej myślę/myślimy.
A za Kicię trzymam nieustające :ok:

cypisek pisze:
Bianka 4 pisze:A co z Panią Jadzią i jak Kicia się miewa?

Ogromna wola życia....mam kontakt z p. Jadzią...czasami mnie poznaje.....

Kicia jest w nowym domku..powoli , bardzo powoli zaczyna ufać.

Fajnie że ktoś pamięta o p. Jadzi i odwiedza ją, :1luvu:

dzięki temu pewnie nie czuje się tak samotna a to bardzo ważne. Serdeczne pozdrowienia dla p. Jadzi i jej Kitki

Przypominam się , prosząc o karmę dla kotów które zostały. Jest karmicielka która karmi kociaki ...jak ma czym....osobiście nie jestem w stanie im pomóc..Byłam tam ostatnio i jest naprawdę bieda, miały namoczony chleb z wodą. Odeszła Uszatka...była tak słaba, ,że umierała karmicielce na rękach..płakałyśmy razem....nic już nie dało się zrobić.. :cry:

A gdzie można coś wpłacić na karmę dla tych kotków?

Wcześniej dziewczyny wpłącały na moje konto, ja zamawiałam karmę na allegro i dowoziłam karmicielce.

To ja poproszę na PW.

Ostatnio w te ulewy koty były odciete praktycznie nawet od tego suchego chleba. Teren był tak zalany ,że nie dało się tam dojść z żadnej strony. Nie dawno dotarłyśmy tam z Moniką74 brodząc w błocie i mokrej trawie po kolana. Karmicielka starsza kobiecina, nie dała rady przebrnąc przez to błotowisko..

Będziemy wdzieczne w imieniu kotów o każdą pomoc , w postaci karmy suchej , mokrej...idzie jesień...one tam nie przetrwają bez jedzenia.

Wysłałam dzisiaj przelew.

;Koty p.Jadzi..potrzeba karmy..idzie zima!!dużo nowych kotów

Kto przegląda forum