a ja powiem tak: SĄ TELEFONY
pisałam kilka dni temu że odpadam z forum na kilka dni, dziś cały dzień przesiedziałam w kociarni, mam 2 mega agresywne koty, plus jednego zatkanego co się nie załatwia od poniedziałku- więc muszę z nim do weta latać na furosemid i relanium- bo tez chłop nie je

, no i jadną chorą na tarczycę której nie idzie leków podać, i miałam 6 przyjęć kotów i jeden odbiór, plus zwóz kota z zaspy i zwóz dajany od weta...sorki, ale nie mam czasu tu wchodzić i płakac mi się chce bo to będa najbardziej przesrane święta w moim zyciu których nie spędzę z dziećmi tylko w kociarni- ale cóz, to mój wybór.....
no więc jażeli by szanowne pani dziś do mnie zadzwoniły- to by pomoc została udzielona automatycznie. mój mąż i tak był w rozjazdach jak nie on, to maria kania by te pingwiny od łukucia zwiozła do kasprzyków. nie wiem jak wy ale ja prosto z mostu pytam o wycenę zabiegu, jak uważam ze przegięta jest szoruję gdzie indziej. mówcie co chcecie kasprzyk wykonał już mase amputacji kocich oczu z zadawalającymi efektami- chociazby barbossa midnajt weroniki, bez zastrzezeń. layla też była dobrze obsłuzona, bambol menial też i ostatni patroszony oczodół był git majonez. koszty takiej operacji nie sądze że wyższe niż 100 zł - coś koło tego.
kociarnia kasprzyków równa się 2 koty.
dzwoniłam dziś do seji, ale ni w ząb nie zrozumiałam w czym problem tkwi. a zadzwoniłam do asi tylko dlatego że maria kania narobiła rabanu zebym weszła na forum. nie miała czasu, więc wykonałam tel. ale zabijcie mnie, bo albo asia mówi niezrozumiale albo ja juz jestem przemęczona. wyszło mi tyle z rozmowy że : asia chce swoje nowe tymczasy zabrac do władka na święta a dziewczyny protestują. powiedziałam więc że zrób jak uważasz, kociarnia jest pusta u kasprzyka. jak na moje to telefon powinien być wykonany automatycznie nawet nie do mnie tylko do marleny, i to albo kinga powinna dzwonić albo seja. finanse planuje
marlena, i ona jest za nie odpowiedzialna teraz. moim zdaniem jak już operacja została zrobiona, to trzeba zbierać na konto seji lub kingi (ustalcie to między sobą) - ludzie będą płacić, bo taka historia wzrusza, resztę można dofinansować z konta ogólnego. tak samo jak jest kinga jakieś zgłoszenie: sterylki, koty na tymczas- kieruj wszytko do marleny, mów że już się tym nie zajmujesz. jest koniec roku, pieniądze na drzewie nie rosną,
zawsze pomożemy, ale trzeba szukać cięć kosztów a nie je zwiększać jak w przypadku operacji za 250 zł. to tyle.
... a poza tym maria kania zaoferowała pomoc jako drivera z lecznicy do lecznicy, więc w czym tkwił problem: w kasie, czy w tym gdzie te koty mają byc po leczeniu- czy u seji na wyjazdowych świętach czy w lecznicy na jaskółczej?
marlena mi pasuje każda godzina na zebraniu będę zbierać OPISANE FAKTURY!!!!!!!!!!! I UMOWY ADOPCYJNE PODPISYWANE W 2 KOPIACH!!!!!!!!!!!