ewar pisze:Zapowiada się gorący, słoneczny dzień. Zakupy kocie już wczoraj zrobiłam, tylko pokroić, popakować i jazda do Kulek i pod hutę. Rzadko takie coś piszę, ale jestem trochę przerażona. Hutę mam ogarniętą, działam jak robot, Kulki nie i to mnie stresuje. Śliczne te maleństwa, może nie są bardzo dzikie tylko mocno wystraszone? Ptyś i Balbinka dały się złapać i okazały się miziakami. Ich mama nie, ale kociakom udało się znaleźć super domki. Zrobię im budkę, na razie tekturową, taką jaką miał Bazyli. Czuł się w niej jak w pięciogwiazdkowym hotelu i prawie z niej nie wychodził. W środku miał ścinki polarowe, zewnątrz cienką piankę i na to była czarna folia. Budka była dość mała, mógł ją ogrzać własnym ciałem. Spróbuję coś takiego na razie.
powodzenia
