
dziś dzień bez słońca na dodatek chłodno .
Nocą obserwowałam Tolę ,która po powrocie z adopcji jak i ucieczce z tego domu zmieniła się bardzo .
Zmieniła się na upierdliwą pragnącą głaskania koteczkę ,pogłaszcz mnie tu i jeszcze tam ,gada i gada ,lubię
takie koty .Tylko siostrunie są w stosunku do niej obrzydliwe ,zagonią ją do kąta i walą łapami ,nie fajnie to wygląda ,
zastanawiam się nad oddzieleniem siostrzyczek ,zamknę w boksie do czasu wypuszczenia .
Puchatka zmieniła boks ,wciąż jest na suchym gastro ,miałam zamiar ją uwolnić i dołączyć do stada lecz widmo sraczki
jest zbyt duże .