
Wet oczyścił ranę, przemył jakimś brązowym czymś i odlał mi trochę tego do domu,
dał kłuja z antybiotykiem. Mam podawać co 12 h Aniclindan (tabsy).
Matylda przy apetycie, miziasta, ogonek w górze...
Więc dopóki chce żyć, to niech sobie nawet śmierdzi

Muszę tylko bardzo uważać ze względu na malce.
Matylda mieszka wraz z Kicią w sypialni (Kicia omija ją szerokim łukiem, ale jest spokój),
kociaki izolowane w kuchni. Już się bawią

A dzisiaj dwa następne kociaki fabryczne pojechały do lecznicy

Został tam jeszcze jeden.
gapiszonek pisze:O mateczko jakie ładne! Gdyby nie to, że mam dwa urocze to od razu bym wzięła te dziewczynkiTrzymam kciuki za łapankę i za zdrowie maluchów!
Tak, jeśli wszystko dobrze pójdzie, wyrosną na prawdziwe pięknoty.
Więc jakby co

Dzięki za kciuki, przydadzą się!