Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Wasię też rozważałam. Na razie i tak muszę sobie poradzić z Puśkiem bo mi ciężko w domu.
a TŻ nic się nie interesuje sytuacją i już mi źle.
Ja te koty jak dzieci traktuję.

Coś jakby autyzm, ciągle się przytula ale tak naprawdę to do niego nie dociera, ciągle czegoś chce ale się tym w ogóle nie itnteresuje jak mu się to da. Nie chcę go zostawić samemu sobie, ale nie robi postępów, ma jakiś wielki deficyt uwagi i kontaktu. noce nie przespane bo on chce, chce, chce.Nie interesuje go ani zabawa, ani jedzenie, ani przytulanie. Tylko dalej biegnie czegoś szukać.

don_kiciuch pisze:..........

Coś jakby autyzm, ciągle się przytula ale tak naprawdę to do niego nie dociera, ciągle czegoś chce ale się tym w ogóle nie itnteresuje jak mu się to da. Nie chcę go zostawić samemu sobie, ale nie robi postępów, ma jakiś wielki deficyt uwagi i kontaktu. noce nie przespane bo on chce, chce, chce.Nie interesuje go ani zabawa, ani jedzenie, ani przytulanie. Tylko dalej biegnie czegoś szukać.

Pewnie jeszcze się nie może uspokoić i odnaleźć w nowym miejscu.
Trzymam kciuki, żeby się ułożyło :ok:

wiadomości radia kraków; dotychczas podpisano już 60 umów adopcyjnych od czasu ewakuacji :mrgreen:

Cudnie, czy ktoś o tym śmiał choćby marzyć. szkoda, że jak zwykle trzeba dramatu, żeby się ludziom chciało. Jednakowoż: brawo.

Tunisia pisze:wiadomości radia kraków; dotychczas podpisano już 60 umów adopcyjnych od czasu ewakuacji

świetne wieści!

cieszmy się, że tylu się udało, chociaż strasznie żal tych, które wróciły i bardzo to przeżywają:(

Ale przychodzą inni adoptować i jak ich jest mniej to są lepiej widoczne , niektóre z nie potrafiły się w masie zaprezentować.
A teraz wracają wyczesane, niektóre wykąpane , wyglądają inaczej,

Garażowce wracają. większość z nich jest szczęśliwa że są już u siebie, pomimo dobrych chęci zabierających siedziały w łazienkach, pod łóżkami , szafami i innymi sprzętami.
Ale są takie co nie chcą wracać i nabrały manier domowych kotów.

kciuki za DS :ok:

Czy ktoś kojarzy tego kota? Nie udało się odczytać czipa, a dziewczyna nie chce go na razie ciągać do schronu, bo strasznie się boi wychodzenia z domu.

Afryka pisze:Moja mama ma na stanie kocurka ze schroniska na Rybnej. Kocio jest przesympatyczny, bardzo przyjacielski to ludzi, chociaż na razie okropnie przestraszony. Jest też mocno wychudzony, na pewno go trzeba będzie odkarmić. Jeszcze nie byłyśmy odczytać czipa, więc w tym momencie nic więcej o nim nie wiem. Ale mam nadzieję, że uda mu się znaleźć dom na stałe, naprawdę szkoda takiego kota do schroniska

http://img266.imageshack.us/img266/6647/156qx.jpg

Mariah i Fela - kotki po wypadkach, mają już dom stały - wspólny :1luvu:

Bungo pisze:Czy ktoś kojarzy tego kota? Nie udało się odczytać czipa, a dziewczyna nie chce go na razie ciągać do schronu, bo strasznie się boi wychodzenia z domu.
Afryka pisze:Moja mama ma na stanie kocurka ze schroniska na Rybnej. Kocio jest przesympatyczny, bardzo przyjacielski to ludzi, chociaż na razie okropnie przestraszony. Jest też mocno wychudzony, na pewno go trzeba będzie odkarmić. Jeszcze nie byłyśmy odczytać czipa, więc w tym momencie nic więcej o nim nie wiem. Ale mam nadzieję, że uda mu się znaleźć dom na stałe, naprawdę szkoda takiego kota do schroniska

http://img266.imageshack.us/img266/6647/156qx.jpg

odp. na wątku dot. ewakuacji

Tunisia pisze:Mariah i Fela - kotki po wypadkach, mają już dom stały - wspólny

cudnie

Tunisia pisze: odp. na wątku dot. ewakuacji

gdzie jest ten watek? :oops:

Tunisia pisze:Mariah i Fela - kotki po wypadkach, mają już dom stały - wspólny

Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Kto przegląda forum