Sprawozdanie:
W szpitaliku wyjedzone wszystko, przy mnie Białas i Czarnula mokre zjadły również, więc miski ich wylądowały na klatce. Dałam im suche gastro, bo kupy nie najlepsze, szczególnie u Białasa, zrobił przy mnie śmierdzącą, jasnobrązową, lekko z krwią ale kształtną. Humor idealny. Uszy i oczy komu trzeba zalane. Anielce dałam ostatnią saszetkę na dwa razy, więcej mokrego u niej na klatce nie ma. W kuwecie ok.
Rano podjadę do Białasa, mam nadzieję, że będzie u niego ok.
Kami nie wyszła z budki, wymieniłam u niej feliway (został już tylko jeden), wyrzuciłam trawę. W kuwecie ok
U Miska posiedziałam dobrą chwilę, porobiliśmy sobie selfie

wytarmosił mnie po twarzy, w końcu uwalił na brzuchu i przeleżał dopóki Agata nie przyszła.
Na ogólnym fajnie, chłopaki dokazują, Marcel próbuje również się do nich dołączyć. Ktoś zesikał się na środku i zakopał tą giętką budką (więc suszy się w wannie) oraz nalane w łazience. Mru znów przy mnie wyprodukował niezbyt coś.
To tyle
