Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Sob maja 16, 2015 7:55 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

A więc zaszło nieporozumienie... albo ktoś żeby nie wymieniać z imienia celowo źle coś mi przekazał, że wyszło, że to ktoś inny jest zły....
Wszystko zostało wyjaśnione. Prawdopodobnie zabieram dzisiaj Lady Funie do siebie :)
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1300
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 16, 2015 8:22 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

Julia - tutaj raczej wszyscy są dobrzy - nie ma złych ;)
Czasem powstają nieporozumienia - dlatego zawsze warto rozmawiać i wyjaśniać wątpliwości.
Dobrze, że nieporozumienie się wyjaśniło - cieszę się bardzo.

Zdjęcia Matyldy i Fraszki - mega. A opis o nich - jeszcze fajniejszy :ok: :1luvu:

Będę dziś na chwilę - przywiozę jakąś chemię i zabiorę Tajfuna na czipowanie
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23791
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 16, 2015 10:12 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

Strasznie się cieszę, że Fraszka i Matylda są szczęśliwe, szczególnie że Matylda nie miała wielkiej szansy na dom...
Obrazek

JoannElle

 
Posty: 390
Od: Pt wrz 21, 2012 20:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 16, 2015 10:57 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

kociarkowaaaa pisze:A więc zaszło nieporozumienie... albo ktoś żeby nie wymieniać z imienia celowo źle coś mi przekazał, że wyszło, że to ktoś inny jest zły....
Wszystko zostało wyjaśnione. Prawdopodobnie zabieram dzisiaj Lady Funie do siebie :)

Julia :1luvu: :1luvu: :1luvu: za Lunę i za Funię, tylko jak trafi się fajny dom to ją oddaj :lol: bo domów tymczasowych tymczasowych bardzo nam brakuje. Co do nieporozumień najlepiej od razu je wyjaśniać. Czekam na wieści jak Twoje stado zareaguje na takiego Dziwoląga :-)
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12569
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 16, 2015 12:31 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

Kochani, chciałabym Was poinformować, że z dniem dzisiejszym zakończyłam swoją pracę, jako wolontariusz Grupy Kotylion. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają Kotylionowym futrzastym, którzy odwiedzają kociarnię, miziają koty i sprzątają kuwety, których poznałam osobiście bądź wirtualnie :)
Nie znikam całkiem, nie przestaję pomagać zwierzakom, nie kończę też żadnej znajomości, chętnie pomogę, jeśli będę mogła - nie krępujcie się, naprawdę. Numer telefonu pozostaje bez zmian :) Proszę tylko, abyście pozostawili ten wątek kotom Kotyliona, a jakiekolwiek moje przyszłe wypowiedzi traktowali jako moje prywatne, a nie jako głos fundacji. Będę tu regularnie zaglądać :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 16, 2015 13:34 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

Paula P. pisze:W związku z paskudnym potraktowaniem Agnieszki, ja również postanowiłam odejść.
Tak jak Maciek, nie potrafię przymknąć oczu i przemilczeć. Dopóki nie zaczniecie szanować ludzi, nic z tego nie będzie. Wiele osób, które odeszły, wkładało w Kotylion tyle serca, miało pełno świetnych pomysłów jak Was wspomóc, rozwinąć działalność (na przykład Maciek, Lidka Kociarkowaaa), ale wy chyba nie chcecie się rozwijać, jesteście niechętne do zmian. Agnieszka nie była „trybem przeważającym w funkcjonowaniu”? OPIEKOWAŁA się kotami CODZIENNIE, dawała poranne leki, woziła koty do lecznicy w jedna, w druga, w trzecią, łapała dzikuski, już nie wspomnę o innych sferach wsparcia fundacji. I nie usłyszała najmniejszego dziękuję. Dziękuję?? Została pod durnym pretekstem zaatakowana. Jeśli chodzi o sferę formalną, także nie jedna osoba chciała Was wspomóc, między innymi pisać ogłoszenia, dodawać posty. Ale Wam się nie podobało. Bo to nie był wasz „idealny” styl pisania. Trudno żeby ludzie pisali tak samo, każdy jest inny. Skoro wszystko robicie najlepiej, to róbcie to same. Ludzie bardzo chcą pomagać, tylko wy ich blokujecie, zniechęcacie swoim podejściem, wywyższaniem się Kasiu. Zamiast być ZESPOŁEM, być wobec siebie życzliwym, doceniać, wprowadzacie co najmniej niezdrową atmosferę. Rzeczywiście nie zawsze mogłam ostatnimi czasy być na dyżurze. Dlatego fundacja potrzebuje wielu wolontariuszy, aby w takich sytuacjach osoby mogły nawzajem się zastępować.
Życzę Wam żeby było ich jak najwięcej.

Również ja się pod tym podpisuję.
Jest to smutne, przykre i wkurząjące, że jedne z osób, które były duszą i sercem tej fundacji (Aga, Maciek, Inga) traktuje się jak całkowicie wymienialne trybiki maszyny. Stwierdza się między wierszami, że w zasadzie nic się nie stało że odeszły. Są to jedne z tych osób, wśród których chce się przebywać, do których się lgnie, bo mają wielkie serca zarówno dla zwierząt, jak i dla ludzi. To dzięki nim chce się robić więcej i lepiej. A sam fakt, że one odchodzą krzyczy głośniej niż jakiekolwiek słowa.
Porażający jest tu brak jakiejkolwiek wiedzy dotyczącej zarządzania ludźmi i tego, co ludzi motywuje. Koty nie tworzą tej fundacji, tylko ludzie - jeśli się o nich nie dba, to nie będzie miał kto dbać o koty. Takie proste, a jednak widać takie trudne.
Przykre, bardzo przykre.
Ja również odchodzę.
"Obcując z kotem, człowiek ryzykuje jedynie to, że stanie się wewnętrznie bogatszy."
Colette

anima_a

 
Posty: 91
Od: Wto gru 09, 2014 20:11
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 16, 2015 15:13 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

List otwarty do serca Kotyliona. Do Was ...

Na wstępie przepraszam, miałem nic nie pisać bo nic dla fundacji nie zrobiłem, nie zasłużyłem się w żaden sposób ... nie jestem nawet wolontariuszem - po prostu uważam i zawsze uważałem, że nie muszę być wolontariuszem, żeby pomagać. Wiem, teraz niewiele pomagam, żona jest po zabiegu i muszę być w domu. Po prostu chciałem BYĆ, każdego dnia jestem na stronie KOTLIONa, na forum na FB. Wciągnąłem w to żonę, która jest psiarą, a jednak była mile zaskoczona i zauroczona po pierwszych wizytach i poznaniu osób, które w fundacji udzielają się i pracują. Pokochała Luizjanę, po której rozpacza do dzisiaj i ciągle dopytuje o Dakotę.

Ostatni tydzień pokazał, szczególnie tu na forum w Waszych opiniach, jak trudna jest praca z drugim człowiekiem jak ciężka jest sztuka negocjacji i wspólnego działania.
Może jesteście / jesteśmy trybikami w machinie, która "goni do przodu" ale nie zapominajcie, że to nie jest zwykły zegarek, który jak stanie nic się nie wydarzy.
Dla mnie jesteście RESPIRATOREM, który daje życie !! Spróbujcie wyjąć trybik RESPIRATORA ! Zadajcie sobie pytanie co się wtedy stanie.
Poznaliśmy z żoną kilka osób z Kotyliona, osoby serdeczne z ogromnym sercem i potencjałem czynienia dobra dla naszych ukochanych przyjaciół - kotów. Właśnie 90% tych osób, które poznaliśmy odeszły w ostatnim tygodniu.

Bądźmy dla kotów, dla których tutaj jesteśmy, dla których zgodziliśmy stać się tymi trybikami. Nie dla siebie, nie dla mnie, nie dla Ciebie, nie dla Pani X czy Pana Y.
Możecie się obrazić, ja nie dla ludzi chcę Być, chociaż od zawierania znajomości nie stronię co chyba widać. Dla kotów jestem i chcę być z Wami.
Być może jest to wyświechtany slogan ale "Bądźmy ponad podziałami..." nie dla siebie dla kotów i będę to powtarzał do znudzenia.

Nie wiem tak na prawdę o co poszło. Nie wiem, może nie powinienem wiedzieć, może nie chce wiedzieć, a czasem wystarczy zapytać. Ale skoro tak, nie rozumiem wyciągania spraw na światło dzienne skoro, jak dobrze zrozumiałem między wierszami, macie jakieś zamknięte podforum do dyskusji.
To forum czytają nie tylko zainteresowani sprawą, nie tylko darczyńcy ale i ludzie zupełnie z zewnątrz. Jaką sobie opinię wystawiliśmy w ostatnim tygodniu, widać jak na dłoni - ściana miałczu !

Do osób, które odeszły w ostatnim czasie - tak bardzo mi przykro, że odeszliście. Rozumiem, że każdy ma inna psychikę i wytrzymałość, można nie wytrzymać bo jak wspomniałem praca z drugim człowiekiem nie jest łatwa. Można się czasem dumą unieść.
Jesteście sercem i duszą tego miejsca. Nie chcę być krzywdzący w opiniach dla pozostałych, których nie znam ale KOTYLION już stracił.
Jeżeli nie chcecie być dla ludzi, bądźcie dla kotów - ja będę. Nie zostawiajcie tego w co tak bardzo wierzycie.
Sprzątaczkę do kocich lup, czyszczenia kuwet czy zmywania podłogi można zatrudnić. Dawacza serca, czułości, miłości, jakimi jesteście, nikt nie zastapi, nikt nigdzie nie kupi !!

Żona mi powiedziała żebym najlepiej się nie wcinał między drzwi a futrynę bo przytrzasnę palce, trudno nie pierwszy i nie ostatni raz.
Każdy kto mnie poznał wie, że niewiele mówię, staram się nie wyrażać opinii, nie pokazuje emocji, jestem introwertykiem. Może to źle, a może dobrze. Niestety przychodzi taki czas, że każdemu żółć się uleje ... nawet mnie.

hmmmm ... właśnie się przyłapałem na tym, że piszę w formie: ja, my, nasze, nasz ... a przecież nawet nie jestem wolontariuszem.

Magdy, założycielki KOTYLIONa nie znałem, ale przewraca się w grobie jak widzi co się dzieje ...
OGARNIJMY się póki jest na to czas.

Niniejsze przemyślenia są moje i tylko moje, nie są opinią ani stanowiskiem żadnej instytucji czy osób trzecich.

Serdecznie pozdrawiam Wszystkich, których znam i których dopiero poznam.
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Krystian C.

Avatar użytkownika
 
Posty: 344
Od: Czw kwi 23, 2015 9:27
Lokalizacja:

Post » Sob maja 16, 2015 15:27 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

Panie Krystianie...Krystianie, mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, że wiele będzie mogło być wyjaśnione dla wszystkich tych osób, które znają jednostronną "prawdę" lub jej nie znają w ogóle, ale forum nie jest do tego miejscem odpowiednim...natomiast ponad podziałami, niniejszy wątek poświęcony jest kotom i niech tak zostanie. Najbardziej zaufane osoby Magdy Magiji zostały w KOTylionie.... a to również wiele świadczy o tym co się wydarzyło...
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12569
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 16, 2015 15:30 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

dilah pisze:Panie Krystianie...Krystianie, mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, że wiele będzie mogło być wyjaśnione dla wszystkich tych osób, które znają jednostronną "prawdę" lub jej nie znają w ogóle, ale forum nie jest do tego miejscem odpowiednim...natomiast ponad podziałami, niniejszy wątek poświęcony jest kotom i niech tak zostanie. Najbardziej zaufane osoby Magdy Magiji zostały w KOTylionie.... a to również wiele świadczy o tym co się wydarzyło...


A gdzie miał to napisać albo powiedzieć?
Obrazek

JoannElle

 
Posty: 390
Od: Pt wrz 21, 2012 20:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 16, 2015 15:41 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

Funia jest już u mnie. Z Lunką nie za bardzo się dogadują ale schodzą sobie z drogi. Mój kocur w ogóle nie zwraca na nią uwagi.
Funia siedzi teraz na wersalce i obserwuje wszystko z góry. Była bardzo zaciekawiona nowych miejscem i wszystko zwiedzała.
Zrobiłam kilka zdjęć zanim nie dostałam z łapy z nie obciętymi pazurami :( więc pazurki pójdą sobie... Funia głośno mruczy i lubi być głaskana jedynie po głowie,
za dotykanie ogona dostałam szponami. Skubnęła trochę suchych chrupek royala. Czy Funia ma rozpuszczalne szwy po sterylce?

Obrazek
Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1300
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 16, 2015 15:52 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

JoannElle pisze:
dilah pisze:Panie Krystianie...Krystianie, mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, że wiele będzie mogło być wyjaśnione dla wszystkich tych osób, które znają jednostronną "prawdę" lub jej nie znają w ogóle, ale forum nie jest do tego miejscem odpowiednim...natomiast ponad podziałami, niniejszy wątek poświęcony jest kotom i niech tak zostanie. Najbardziej zaufane osoby Magdy Magiji zostały w KOTylionie.... a to również wiele świadczy o tym co się wydarzyło...


A gdzie miał to napisać albo powiedzieć?

Asiu dobrze wiesz jaka jest forma forum, bardzo łatwo jest się unieść, czy skłócić, o źle zinterpretowane zdanie, tylko po co? komu ma taka dyskusja służyć... jeśli Pan Krystian, Krystian wraz z żoną deklarują dalej chęć pomagania w opiece nad stworkami w lokalu, to przyjdzie i taka okazja by zapytać i poprosić o słowo wyjaśnienia... Ani Ty Asiu ani pan Krystian nie jesteście formalnie wolontariuszami KOTyliona, ale w olbrzymim stopniu pomagacie i bez tej pomocy byłoby nam trudno w opiece nad kotami w lokalu. Paula P czy anim_a, również podjęły się opieki nad kotami w kociarni bez podjęcia wolontaratu w KOTylionie, ale ta pomoc jak i Wasza jest na prawdę bardzo znacząca, nikt nikogo siłą nie zatrzyma, nikt nikogo nie wyrzucił - żeby była jasność, to są decyzje podjęte przez samych zainteresowanych.
Widzę, że bardzo uraziłam słowem, że tu działają "tryby" tak działają, bo ktoś prowadzi stronę, ktoś prowadzi FB, ktoś dyżuruje, ktoś tymczasuje, ktoś obsługuje fundacyjnego maila, ktoś robi rozliczenia, ktoś robi zestawienia sprzedaży, ktoś prowadzi allegro charytatywni, ktoś odpowiada za zamówienia, ktoś za opiekę nad kociarnią, ktoś za opisy, ktoś za ogłoszenia, ktoś jest moderatorem podforum, ktoś prowadzi zestawienia darowizn, ktoś łapie dzikusy, ktoś zamawia i nadzoruje materiały promocyjne, ktoś robi rękodzieła, ktoś je sprzedaje, ktoś robi roczne rozliczenia, ktoś robi statystyki.... jeszcze trochę bym tego znalazła... tych ktosiów wcale nie ma wiele a pracy jest wiele...to są te tryby, które mają o tyle nie wdzięczną "pracę" bo tego tutaj na tym forum nie widać... ale tak samo mają serce do kotów i wiele z nich trafiło do lokalu dzięki właśnie nim... niestety powyższe funkcje są niezbędne, bez tego nie moglibyśmy działać jako samodzielna grupa, tego wszystkiego wymaga od nas fundacja "matka" czyli VIVA" , bez tego lokalu i kotów w lokalu by nie było. Przez to co stało się z Luizą [*] którą przyjęłam wraz z Dakotą, wstrzymałam dyżurowanie, bo jestem domem tymczasowym dla maluchów i kocich podrostków, ale nie będąc w lokalu, tylko skupiając się na moich tymczasach i stronie formalnej, nie oznacza, że nie mam serca do tych zwierzaków w lokalu, bo każdy z nas "trybów" je ma...

edit:
Julia Funcia ma szwy rozpuszczalne, więc nic z nimi nie trzeba robić... mała na pewno jest zestresowana, persy nie lubią zmian, dlatego chyba ta łapa się zdarzyła, no musisz księżniczce wybaczyć ;) co do Luny jak zołza no... ale skoro zaakceptowała twojego kocurzastego to i Fuńcię "przełknie" ;)
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12569
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 16, 2015 16:00 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

dilah pisze:
JoannElle pisze:
dilah pisze:Panie Krystianie...Krystianie, mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, że wiele będzie mogło być wyjaśnione dla wszystkich tych osób, które znają jednostronną "prawdę" lub jej nie znają w ogóle, ale forum nie jest do tego miejscem odpowiednim...natomiast ponad podziałami, niniejszy wątek poświęcony jest kotom i niech tak zostanie. Najbardziej zaufane osoby Magdy Magiji zostały w KOTylionie.... a to również wiele świadczy o tym co się wydarzyło...


A gdzie miał to napisać albo powiedzieć?

Asiu dobrze wiesz jaka jest forma forum, bardzo łatwo jest się unieść, czy skłócić, o źle zinterpretowane zdanie, tylko po co? komu ma taka dyskusja służyć... jeśli Pan Krystian, Krystian wraz z żoną deklarują dalej chęć pomagania w opiece nad stworkami w lokalu, to przyjdzie i taka okazja by zapytać i poprosić o słowo wyjaśnienia... Ani Ty Asiu ani pan Krystian nie jesteście formalnie wolontariuszami KOTyliona, ale w olbrzymim stopniu pomagacie i bez tej pomocy byłoby nam trudno w opiece nad kotami w lokalu. Paula P czy anim_a, również podjęły się opieki nad kotami w kociarni bez podjęcia wolontaratu w KOTylionie, ale ta pomoc jak i Wasza jest na prawdę bardzo znacząca, nikt nikogo siłą nie zatrzyma, nikt nikogo nie wyrzucił - żeby była jasność, to są decyzje podjęte przez samych zainteresowanych.
(...)


Nie odpowiedziałaś na pytanie.
Obrazek

JoannElle

 
Posty: 390
Od: Pt wrz 21, 2012 20:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 16, 2015 16:05 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

Krystian, gdybyśmy mieli dostęp do podforum, to pewnie pisalibyśmy o tym właśnie tam. Chociaż też nie uważam żeby takie sprawy należało zamiatać pod dywan. Ja przez 8 miesięcy bycia wolontariuszem nie dostąpiłam zaszczytu otrzymania dostępu do tego podforum, ale szczerze mówiąc było mi to obojętne. Dla mnie liczyły się wyłącznie koty. Wiedz, że Ci którzy odeszli zapewne nie przestaną pomagać zwierzakom. Ja na pewno. I gdyby to nie była poważna sprawa, z pewnością tak wiele osób nie zdecydowałoby się odejść zarówno w ciągu tych kilku dni, ale również dużo wcześniej. Byłoby teraz kilkadziesiąt wolontariuszy, które wyręczały by tą "Wielką Górę" w tak wielu obowiązkach. Ale zdecydowałyście inaczej. Wszyscy kochamy koty. Zresztą krzywda po naszym odejściu przecież im się nie stanie, Fundacja Kotylion nienagannie opiekuje się futrzakami. Tylko z normalnym traktowaniem drugiego człowieka jest już gorzej. Jest wiele innych instytucji które z wdzięcznością przyjmą "dodatkowe ręcę do pracy".

Paula P.

 
Posty: 123
Od: Nie lis 09, 2014 10:22

Post » Sob maja 16, 2015 16:07 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

Byłoby teraz kilkudziesięciu wolontariuszy, którzy wyręczaliby* Źle wcześniej napisałam. To był mój ostatni wpis.

Paula P.

 
Posty: 123
Od: Nie lis 09, 2014 10:22

Post » Sob maja 16, 2015 16:12 Re: Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

Asiu odpowiedziałam... i to jest ostatni wpis jaki w tym temacie zrobiłam, temacie który męczy i nie wychodzi mi z głowy przez ostatnie dni... i nie tylko mnie...


Chciałam tylko jeszcze dodać, że dziś Lucjusz pojechał do domu, wreszcie mógł się przeprowadzić, zamieszkał z kotem Lolkiem, ma "taras widokowy" w postaci osiatkowanego balkonu, czuje się jakby tam od zawsze mieszkał, tylko Lolek siedzi za kanapą Lucjusz porozrabiał jak u siebie w domu ;) i teraz poszedł spać. Lenka gorzej znosi nieobecność brata, szukała go i wołała, w ostateczności przytulak od ciotki Milki starczył na pocieszenie i śpią przytulone razem... jednak Milka mnie nadal zaskakuje. Mam nadzieję, że za kilka dni i Lenka będzie mogła się przeprowadzić na swoje.

edit: Paula uwierz, że ja po około 2 latach "pracy" na rzecz Kotyliona otrzymałam dostęp do podforum i nie gryzło mnie to wcale i nie miałam tam ambicji się dostać, bo pomagałam kotom i bez tego... nie ma żadnej wielkiej góry, zarówno Pietraszka jak i pandap są już na podforum.
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12569
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 76 gości