ewar pisze:Na studiach mieszkałam w akademiku z dziewczyną, która nie wstawała przed 15-tą.Słowo daję.Chodziła spać nad ranem, ja odwrotnie.Zajęcia tak sobie organizowała, że chodziła wyłącznie na popołudniowe, jedynie lektoratu nie mogła przełożyć.Miała kłopoty, ale kilka razy ją obudziłam i jakoś dostała zaliczenie.Mieszkało nam się super, mam sen kamienny, nie przeszkadzało mi to, że odkurza po północy, świeci światło, słucha muzyki.Nie do uwierzenia, ale tak było.Poza tym obie lubiłyśmy porządek, a Irena potrafiła co dwa tygodnie myć okno, na przykład. Nie wchodziłyśmy sobie w drogę.Potem mieszkała z kimś innym i były konflikty.
Na początku pomyślałam, że chodzi o Kasię z Krakowa, pasowałoby do niej, ale przecież z nią mieszkałaś na stancji
