Szczytno. Tymczasy u horacy 7. Szukamy kotom domów.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lut 08, 2012 11:45 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

:ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lut 08, 2012 12:25 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

Moi weci nawet zkacają podawnie unidxu po właściwej kuracji do 5 tygodni.Tak leczyłam Teo i Zeldę co prawie odeszli po zwrocie z adopcji.Teo doszedł do siebie jakoś ,Zelda długie dni siedziała patrząc smutno w jeden punkt.
W domu odżyły. Matwiej tez odżyje.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro lut 08, 2012 15:43 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

Tak, przerzut kocioparyzanta wymaga sporej ekwilibrstyki i cierpliwości z kociej strony także...
Ale warto....
Już niedługo...
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro lut 08, 2012 16:36 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

ASK@ pisze:Moi weci nawet zkacają podawnie unidxu po właściwej kuracji do 5 tygodni.Tak leczyłam Teo i Zeldę co prawie odeszli po zwrocie z adopcji.Teo doszedł do siebie jakoś ,Zelda długie dni siedziała patrząc smutno w jeden punkt.
W domu odżyły. Matwiej tez odżyje.


Nie wiedziałam, ze koty to aż tak bardzo przeżywają :( czytam co po kolei piszecie i wszystkie piszecie dokładnie o takich samych reakcjach :(
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro lut 08, 2012 20:39 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

Niestety teraz możemy z Matwiejem leżeć razem i tak samo wyglądamy ,usmarkani po pas. :mrgreen: Matwiej dzisiaj wzięty na kolana i wygłaskany,później znów siedział i patrzył przez drzwi .Kuro to charakterek chce głasków lecz moze ugryźć lub drapnąć .Brylant cieszy sie całym sobą na widok człowieka.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Śro lut 08, 2012 20:42 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

horacy 7 pisze:Niestety teraz możemy z Matwiejem leżeć razem i tak samo wyglądamy ,usmarkani po pas. :mrgreen: Matwiej dzisiaj wzięty na kolana i wygłaskany,później znów siedział i patrzył przez drzwi .Kuro to charakterek chce głasków lecz moze ugryźć lub drapnąć .Brylant cieszy sie całym sobą na widok człowieka.


No tak:
- Matwiej pewnie już tupie łapkami, bo wie że czeka na niego domek

- Kuro, świadom własnej urody pokazuje co potrafi

- Brylant pewnie wie, że uratowałaś mu życie :D
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Śro lut 08, 2012 20:50 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

horacy 7 pisze:Niestety teraz możemy z Matwiejem leżeć razem i tak samo wyglądamy ,usmarkani po pas. :mrgreen: Matwiej dzisiaj wzięty na kolana i wygłaskany,później znów siedział i patrzył przez drzwi .Kuro to charakterek chce głasków lecz moze ugryźć lub drapnąć .Brylant cieszy sie całym sobą na widok człowieka.


tylko żebyś nie podbierała Matwiejowi zastrzyków ;-)
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro lut 08, 2012 21:47 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

A może u Matwieja to herpes, może by mu lizynę podawać?
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lut 08, 2012 21:59 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

marta-po pisze:A może u Matwieja to herpes, może by mu lizynę podawać?

masz doswiadczenie? mam podawać lizynę Misiowi więc napisz ktorą podajesz poproszę.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lut 08, 2012 22:07 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

Marzenia11 pisze:
marta-po pisze:A może u Matwieja to herpes, może by mu lizynę podawać?

masz doswiadczenie? mam podawać lizynę Misiowi więc napisz ktorą podajesz poproszę.

Mam kiepskie doświadczenie, bo nie mogę kotki zmusić do jej spożywania. Ale to najtrudniejszy kot jakiego miałam. Mam lizynę w żelu i wybitnie jej nie smakuje, ale podobno jeśli dobrze słyszałam jest też w formie proszku o smaku ryby. Żelowej lizyny żaden z moich kotów nie chciał tknąć. Trzeba podawać codziennie chyba po 2 ml.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lut 08, 2012 22:11 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

marta-po pisze: Mam lizynę w żelu i wybitnie jej nie smakuje, ale podobno jeśli dobrze słyszałam jest też w formie proszku o smaku ryby. Żelowej lizyny żaden z moich kotów nie chciał tknąć. Trzeba podawać codziennie chyba po 2 ml.


To mnie zmartwiłaś tym żelem - właśnie z nim łączyłam wielkie nadzieje....
Ja z kolei długo walczyłam z lizyną w formie proszku, niestety mój kocur odmawiał współpracy.
Ma paskudny zapach, dosypywanie do jedzenia - nawet w malych ilościach - kończyło się odmową spożycia nawet ulubionych przysmaków.
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Śro lut 08, 2012 22:15 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

no własnie ja mam fatalne doiświadczenia z proszkiem. W żelu dawała moja sasiadka kociakom i było super, ale kociaki to inna bajka.... no i nie pamietam ktorej firmy była .
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lut 08, 2012 22:16 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

A może spróbujesz podpytać?

Tak liczyłam na ten żel :(
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Śro lut 08, 2012 22:18 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

ksb pisze:To mnie zmartwiłaś tym żelem - właśnie z nim łączyłam wielkie nadzieje....
Ja z kolei długo walczyłam z lizyną w formie proszku, niestety mój kocur odmawiał współpracy.
Ma paskudny zapach, dosypywanie do jedzenia - nawet w malych ilościach - kończyło się odmową spożycia nawet ulubionych przysmaków.

Ale może uda się Tobie podać mu do pysia strzykawką? U mnie jest to niewykonalne bo kotka ma ma pewne zaburzenia neurologiczne i wpada w furię gdy próbuję jej coś podać, ale większości kotów da się dopyszcznie wcisnąć strzykawką. Dodaj może do tego jakiegoś smacznego sosiku.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lut 08, 2012 22:22 Re: Tymczasy u horacy 7. Kuro, Brylant, Matwiej

Niestety - on jest z tych walczących :mrgreen:

Nawet przy odrobaczaniu muszę z nim latać do wetki, żeby mu "wstrzeliła" do pyszczka to, co trzeba.
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 100 gości