*Lubelskie Tymczasy*cz.5-Krowa, cielątko i małe różnej maści

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob paź 16, 2010 14:12 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

czekolada pisze: (...)
Może kota nie da się uratować, może kona. Nie mam ochoty patrzeć jak cierpi.

Czekolada, każda z nas zrozumie sytuację finanasową i kłopoty z ulokowaniem kotów. Jak dotychczas w miarę naszych możliwości pomoc otrzymywałaś.
Teraz Pixie proponuje pomoc w leczeniu (zdiagnozowaniu?) tego kota, to chyba sporo.
Ja zaproponuję coś od siebie: Weź ze sklepu większe pudełko, zrób otwory, złap kota i zapakuj do pudła. Zaklej starannie pudło, by kot Ci nie uciekł. Pożycz od znajomych na bilet autobusowy i zawieź go do Chrona, a mnie daj mi znać jaka to kwota a ja Ci ją prześlę pilnym przelewem.
Nie wiem czy masz ochotę ( czy też nie) patrzeć jak ten kot cierpi (zabrzmiało to jak pretensja do niewiadomo kogo, że musisz to oglądać), ale jeśli chcesz mu pomóc to chyba jedyny sposób.

Ja wiem, że czasem ktoś się chce wyżalić na forum na własną bezsilność, ale sposób w jaki dzisiaj to zrobiłaś to w moim odczuciu próba wzbudzenia w nas poczucia winy.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob paź 16, 2010 14:42 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

Agnieszka16 pisze:Przyszło awizo, a ja wczoraj wróciłam późno i poczta już była zamknięta, ale jestem prawie pewna, że to TA paczka. Jeszcze raz bardzo dziękuję.

Dziwne, bo to nie był polecony, tylko normalny duzy list. Może dlatego, ze masz malutką skrzynke pocztową.
Nie ma za co, skromne podziękowanie dla Wedla za stresy. A żeby nie było zazdrości, jest i dla drugiego :)
Pozdrawiam i... to ja dziekuję.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob paź 16, 2010 14:47 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

Na bilet mam jeszcze ale jak pisałam mam też swoje problemy.
Nie próbuję wywołać w nikim poczucia winy i nie rozumie tego czytania pomiędzy wierszami. Sama tego nie robię i nie lubię kiedy inni się czegoś doszukują.
Na początku byłam zdziwiona i to mile, że tutaj jest taka atmosfera. Teraz widzę, że tutaj też znajdą się osoby, która odczytują co chcą odczytać.

Dzwoniłam do SdZ ale nie można się dodzwonić.
W takim razie nie będę pisać na forum bo nie lubię takich sytuacji.
A za pomoc dla moich znajd dziękuję wszystkim, niezależnie czy była to pomoc finansowa czy porada.

Kota zaatakował dodatkowo duży bezpański pies ale uciekł zanim zdążyłam wyjść.

czekolada

 
Posty: 85
Od: Pon kwi 26, 2010 19:14

Post » Sob paź 16, 2010 15:10 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

Anda pisze:
Agnieszka16 pisze:Przyszło awizo, a ja wczoraj wróciłam późno i poczta już była zamknięta, ale jestem prawie pewna, że to TA paczka. Jeszcze raz bardzo dziękuję.

Dziwne, bo to nie był polecony, tylko normalny duzy list. Może dlatego, ze masz malutką skrzynke pocztową.
Nie ma za co, skromne podziękowanie dla Wedla za stresy. A żeby nie było zazdrości, jest i dla drugiego :)
Pozdrawiam i... to ja dziekuję.


Pewnie chodzi o rozmiar skrzynki..bo pan listonosz dopisał na awizo "duża paczka" :wink: 8)
Obrazek

Agnieszka16

 
Posty: 1476
Od: Wto cze 19, 2007 10:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob paź 16, 2010 15:12 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

czekolada pisze:Na bilet mam jeszcze ale jak pisałam mam też swoje problemy.
Nie próbuję wywołać w nikim poczucia winy i nie rozumie tego czytania pomiędzy wierszami. Sama tego nie robię i nie lubię kiedy inni się czegoś doszukują.
Na początku byłam zdziwiona i to mile, że tutaj jest taka atmosfera. Teraz widzę, że tutaj też znajdą się osoby, która odczytują co chcą odczytać.Dzwoniłam do SdZ ale nie można się dodzwonić.
W takim razie nie będę pisać na forum bo nie lubię takich sytuacji.
A za pomoc dla moich znajd dziękuję wszystkim, niezależnie czy była to pomoc finansowa czy porada.

Czekolada zamiast się burzyć przeczytaj swoją wypowiedź, a w szczególności to zdanie
czekolada pisze:Nie mam ochoty patrzeć jak cierpi.

I odpowiem tak: a ja nie mam ochoty, że Ty nie masz ochoty.
Jestem tu (w Chełmie) sama i też mam swoje problemy, ale nigdy nie pisywałam o nich w formie pretensji. A Twoje dzisiejsze wypowiedzi mają taki a nie inny wydźwięk.
Więc zanim strzelisz na nas focha zauważ, że my też mamy ograniczenia. Robimy i pomagamy tylko tyle na ile mamy warunki, możliwości i zgodę rodziny. Może wtedy dostrzeżesz, że gorycz własnej niemocy ubrałaś w niezbyt właściwą formę.

Atmosfera u nas na ogół miła (chociaż zgrzyty jak to w życiu też czasami bywają :wink: ) i chyba nie możesz powiedzieć, że zostałaś źle przyjęta i pozostawiona sama sobie ze swoimi problemami. Ale to nie znaczy, że w takiej roszczeniowo/bezradnej formie możesz wzbudzać w nas poczucie winy, że pomóc możemy tylko tyle ile deklarujemy.
Ostatnio edytowano Sob paź 16, 2010 16:23 przez Amika6, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob paź 16, 2010 16:20 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

czekolada pisze:Dzwoniłam do SdZ ale nie można się dodzwonić.
W takim razie nie będę pisać na forum bo nie lubię takich sytuacji.

Kota zaatakował dodatkowo duży bezpański pies ale uciekł zanim zdążyłam wyjść.


Zadzwoń do Animalsa - telefon interwencyjny jest na stronie.

Wygodniej ci się obrazić na nas - trudno, chociaż szkoda.
Może jakbys pojęła, ze nie jesteśmy instytucją z dochodem ze zbiórek , tylko grupą osób prywatnych - z rodzinami, obowiązkami, pracą zawodową, czasami bez kasy i z problemami różnymi, zastanowiłabyś się i nie uciekałabyś z forum.

Osobiście nie rozumiem dlaczego to robisz, ale rozumiem też, ze to najłatwiejsze.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob paź 16, 2010 16:42 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

Chyba źle mnie zrozumiałaś i w tym cały problem.
Przecież nigdzie nie zaprzeczam, że koty które znalazłam nie dostały tutaj pomocy.
Zostałam bardzo dobrze przyjęta i to z dużym zaufaniem i dlatego dziwi mnie to, że niektórzy czytają to co chcą czytać. Taka odmiana po bardzo miłym początku.
Nie mam ochoty patrzeć jak cierpi to znaczy, że nie chcę żeby został bez pomocy i nie chce tylko się przyglądać. Żeby się tak męczył nie wiadomo ile. Mam tłumaczyć dalej?
Nie opisuję tego w formie pretensji i zupełnie nie rozumie czemu ktoś ma mieć do mnie jakieś ale, za to że opisałam sytuację taką jaka jest. I jeszcze doczytuje się pretensji z mojej strony. Tylko za co te moje pretensje? Bo nie bardzo wiem z jakiej racji miałabym mieć do kogoś z Was pretensje. Bo przecież nie Wy rozjechaliście tego kota i postawiliście mi pod oknem. Nikt z Was go nie przetrącił i nie zostawił.
Ile razy jeszcze powinnam napisać, że nie zamierzałam w nikim wzbudzać poczucia winy.Z jakiego powodu? też nie wiem. Że ja nie mogłam pomóc temu kotu Wy macie mieć poczucie winy? To, że żal było na niego patrzeć bo był w złym stanie to chyba nie jest Waszą winą.
Chciałam się dowiedzieć gdzie mogę uzyskać pomoc dla tego kota. Jakie organizacje się zajmują bezdomnymi zwierzętami oprócz schroniska, gdzie mogę zadzwonić dzisiaj bo nie wszyscy pracują w sobotę.
Wyszło jak wyszło.
Nigdzie nie pisałam, że ktoś z forum ma po niego przyjechać i go zabrać.Albo że ktoś jest temu winien, że nie miałam gdzie go umieścić i nie miałam kogo poprosić o podwiezienie kota.
Transport już znalazłam tylko kota już nie ma tam gdzie był. Zabrakło trochę dobrej woli, bo myślę, że ten kot nikomu by tu nie przeszkadzał jakby sobie posiedział w kartonie w cieple, bo nie miał za bardzo ochoty się ruszać.
Dzięki pixie65 za propozycję weta ale kot zniknął.

Nie burzę się tylko się dziwię jak ciężko się dogadać na forum i jak różnie można odczytać ten sam tekst. W takiej atmosferze nie da się dobrze działać.
Wynikają jakieś zupełnie niepotrzebne nieporozumienia. Zarzucacie mi różne rzeczy a to, że pisałam to czego nie pisałam, to, że mam pretensje o tego kota.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że też możecie nie mieć kasy ale nigdzie nie napisałam dawajcie kasę na tego kota. Przeciwnie szukałam organizacji, które zajmują się takimi zwierzętami, żeby nie sępić tutaj, bo macie swoje koty. Nikt za darmo ich nie leczy. Ale w schronisku powinni przyjąć.
Nie obrażam się ale nie mam w zwyczaju akceptować tego, że ktoś mi wmawia co mam na myśli.

czekolada

 
Posty: 85
Od: Pon kwi 26, 2010 19:14

Post » Sob paź 16, 2010 16:45 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

Czekolada, jeśli kot się jeszcze pojawi to i ja postaram się dorzucić parę groszy do leczenia.
Schronisko ma teoretycznie obowiązek przyjąć kota (jeśli nie jest dziki), co wcale nie znaczy, że będą go tam leczyć.
Obrazek

Agnieszka16

 
Posty: 1476
Od: Wto cze 19, 2007 10:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob paź 16, 2010 16:52 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

Wciąż piszesz w tym samym tonie.
Przykro mi ale nie nadal rozumiemy się.

Podtrzymuję propozycję opłacenia biletu jeśli będziesz zmuszona jechać autobusem.
A teraz chyba powinnam się oddalić.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob paź 16, 2010 16:56 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

Agnieszka16 pisze:Czekolada, jeśli kot się jeszcze pojawi to i ja postaram się dorzucić parę groszy do leczenia.
Schronisko ma teoretycznie obowiązek przyjąć kota (jeśli nie jest dziki), co wcale nie znaczy, że będą go tam leczyć.


Dziękuję za zrozumienie. Nie wiem do którego schroniska należy nasz teren bo kiedyś był to chyba Lubartów.
Przykro mi, bo są osoby które chcą pomóc finansowo, ale ja chciałam oddać go np. Straży dla Zwierząt bo oni chyba się dobrze opiekują znalezionymi zwierzętami, czytałam czasem o ich interwencjach. Myślę, że oni zajęliby się biedakiem lepiej bo ja nie bardzo się znam na kotach. Warunków też nie mam, ale strasznie było mi przykro jak tam siedział i nie mógł się dobrze ruszać. Na pewno było mu zimno. Myślałam żeby go umieścić w kartonie na korytarzu, który mamy wspólny z sąsiadami, oni też go dokarmiają. Może by pretensji nie zgłaszali. W dodatku wielki pies go zaatakował ale jak zobaczył, że kot nie ucieka tylko wszedł na huśtawkę to dał sobie spokój.
Z białą kotką sobie poradziliśmy z Waszą pomocą, dzwoniłam do dziewczyn co z nią robić jak jej wypadła macica i miałam trochę czasu żeby z nią pojechać do weta, opiekować się nią.
Teraz już nie znać po niej, że tez było z nią kiepsko.
Ten kotek wymaga więcej opieki. Wiem, że jest dobrze karmiony.

czekolada

 
Posty: 85
Od: Pon kwi 26, 2010 19:14

Post » Sob paź 16, 2010 17:05 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

Amika6 pisze:Wciąż piszesz w tym samym tonie.
Przykro mi ale nie nadal rozumiemy się.

Podtrzymuję propozycję opłacenia biletu jeśli będziesz zmuszona jechać autobusem.
A teraz chyba powinnam się oddalić.

Właśnie nie zrozumiałaś o co mi chodziło.
Widocznie się nie zrozumiemy, ale tu chodziło o kota a nie o stylistykę, wyrażanie myśli, zwroty i formułki.
Ja się nie doszukuję z Twojej strony podtekstów. Dziękuję pieniążki na bilet jeszcze mam i to w obie strony a jutro załatwiłam już transport autem. Tylko, że zanim mi się to udało to kot potoczył się gdzieś w osiedle. Nie stać mnie natomiast na leczenie tego kotka, wolałabym żeby zajęła się tym jakaś organizacja typu animals, SdZ itp.
Kontakty znalazłam , bo dowiedziałam się jakie organizacje się tym zajmują, m. in. z forum.
I o to właśnie mi chodziło.

czekolada

 
Posty: 85
Od: Pon kwi 26, 2010 19:14

Post » Sob paź 16, 2010 17:05 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

Czekolada, Staż dla Zwierząt nie ma własnej "infrastruktury", to znaczy lecznicy, lekarzy itd. Lubelski odział SdZ to z tego co wiem na pewno - dwie osoby i (być może) jeszcze jacyś wolontariusze, którzy dwoją się i troją ale z próżnego też nie naleją.
W schronisku tak jak pisałam ja i koleżanki - leczyć raczej nikt połamanego kota nie będzie.
Moja propozycja nie jest równoznaczna ze zgodą na ponoszenie wszelkich kosztów leczenia kota bo zwyczajnie mnie w tej chwili na to nie stać.
Mogę jedynie pomóc w "ulgowym" potraktowaniu go w lecznicy.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob paź 16, 2010 17:13 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

Wyobrażałam sobie, że SdZ ma swoje zaplecze.
Przyjeżdżają, zabierają i leczą...
W dodatku szukają dobrego domu....
Mój błąd.
A czy gmina nie ma obowiązku zatroszczyć się o takie zwierzęta?

czekolada

 
Posty: 85
Od: Pon kwi 26, 2010 19:14

Post » Sob paź 16, 2010 17:40 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

czekolada pisze:A czy gmina nie ma obowiązku zatroszczyć się o takie zwierzęta?

Teoretycznie - ma obowiązek (zabrać do schroniska).
W praktyce - schronisko nie jest dobrym rozwiązaniem dla połamanego kota. Oczywiście - można go tam odstawić, można zadzwonić nawet, żeby po niego przyjechali. Tyle, że nie jestem pewna czy to dobry pomysł.
Animalsi mają swoją lecznicę w Lublinie, więc jeśli już jakaś organizacja - to może oni...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie paź 17, 2010 18:22 Re: L.T.cz.5Boski Bazyl,Bąbelka,Bambino,M&M i inne kociaki

Pozdro dla cioć od Bąbelka i Brysia, którzy wyrośli na dużych chłopaków i pędza swój żywot przed telewizorem (akwarium).
Wszystkie kocie maja piękne buzie po mamusi Larze.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości