Pino wątek do zamknięcia

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lis 22, 2009 20:25 Re: Ocalony od śmierci 3 miesięczny PINO PROSI O POMOC Łódź

Jutro otrzymasz odpowiedź. :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

Temida75

 
Posty: 1756
Od: Śro sie 19, 2009 14:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 22, 2009 20:25 Re: Ocalony od śmierci 3 miesięczny PINO PROSI O POMOC Łódź

Za transport więc :ok: :ok: :ok: :ok:

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Nie lis 22, 2009 20:40 Re: Ocalony od śmierci 3 miesięczny PINO PROSI O POMOC Łódź

Do tego czasu to chyba.... długo płynie czas jak się czeka :)
W razie jakichkolwiek wątpliwości względem mojej osoby - bo mogą takie być w sumie się dopiero poznałyśmy - zapraszam do mnie do Płocka, można wybadać temat w jakich warunkach będzie mieszkał kociak, w jakich warunkach mieszkają moje inne zwierzaki. Jeden mój królas tez jest z adopcji :)
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=105044 moje kocie słodziaki

magda-lena79

 
Posty: 75
Od: Sob lis 21, 2009 20:55

Post » Nie lis 22, 2009 20:45 Re: Ocalony od śmierci 3 miesięczny PINO PROSI O POMOC Łódź

Hanulka pisze:magda-lena79 jeszcze raz dziękuję..... :1luvu:
Pinusiu kochany domek czeka na ciebie :1luvu:

czy jest jakiś problem lub problem z transportem? :ok:


Tak - jest problem z transportem, moje auto w naprawie jestem uziemiona
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=105044 moje kocie słodziaki

magda-lena79

 
Posty: 75
Od: Sob lis 21, 2009 20:55

Post » Nie lis 22, 2009 20:50 Re: Ocalony od śmierci 3 miesięczny PINO PROSI O POMOC Łódź

Zawsze robimy wizyty przedadopcyjne, więc poproszę którąś z dziewczyn z Płocka. Co do transportu to coś wymyślimy.
Obrazek Obrazek Obrazek

Temida75

 
Posty: 1756
Od: Śro sie 19, 2009 14:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 22, 2009 20:54 Re: Ocalony od śmierci 3 miesięczny PINO PROSI O POMOC Łódź

Rozumiem. Serdecznie zapraszam:)
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=105044 moje kocie słodziaki

magda-lena79

 
Posty: 75
Od: Sob lis 21, 2009 20:55

Post » Pon lis 23, 2009 12:53 Re: Ocalony od śmierci 3 miesięczny PINO PROSI O POMOC Łódź

Witam
To dziś ten sądny dzień :) - jaka jest decyzja w sprawie Pino? Czy mały Łodzianin Zostanie Płocczaninem ?
Pozdrawiam :)
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=105044 moje kocie słodziaki

magda-lena79

 
Posty: 75
Od: Sob lis 21, 2009 20:55

Post » Pon lis 23, 2009 18:46 Re: Ocalony od śmierci 3 miesięczny PINO PROSI O POMOC Łódź

niestety - Pino nie pojedzie do mnie. Pani prezes TOZ (z Łodzi) chce żeby kociak trafił do osoby z Łodzi. Duuuża szkoda, bo zaczęło mi zależeć, kotek miałaby u mnie naprawdę dobrze, przede wszystkim byłby bardzo kochany. Szkoda że pani prezes nie da zwierzaczkowi szansy na własny domek!!!
Na allegro powinno być napisane że kociak tylko dla osoby z Łodzi, oszczędziłoby to czasu osobom które chcą zaadoptować zwierzaka oraz pośredniczącym w adopcjach! :(
Dziękuje wszystkim za wsparcie i Temida75 za poświęcony czas
coś nie mam szczęścia w poszukiwaniach mruczka
pozdrawiam wszystkich
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=105044 moje kocie słodziaki

magda-lena79

 
Posty: 75
Od: Sob lis 21, 2009 20:55

Post » Pon lis 23, 2009 19:11 Re: Ocalony od śmierci 3 miesięczny PINO PROSI O POMOC Łódź

A czemu niby tylko z Łodzi :? Trochę dziwne. Pinio tak długo czekał na dom a jak się znalazł to nie bo inna miejscowość :roll: Wielka szkoda :(
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pon lis 23, 2009 19:17 Re: Ocalony od śmierci 3 miesięczny PINO PROSI O POMOC Łódź

Uważam że tu przemawia egoizm pani prezes, to trochę jak "z psem ogrodnika" sam nie weźmie i innym nie da!!! :twisted:
I kto jak kto ale prezes takiej organizacji - to właśnie tej osobie powinno zależeć żeby zwierzak miał dom!!! A jest zupełnie inaczej
Normalnie ręce opadają...
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=105044 moje kocie słodziaki

magda-lena79

 
Posty: 75
Od: Sob lis 21, 2009 20:55

Post » Pon lis 23, 2009 19:21 Re: Ocalony od śmierci 3 miesięczny PINO PROSI O POMOC Łódź

A i jeszcze jedno - wiadomo już dlaczego zwierzak nie ma domu- OGRANICZENIA PANI PREZES TOZ-u !!!!
Po co w ogóle ten wątek?!
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=105044 moje kocie słodziaki

magda-lena79

 
Posty: 75
Od: Sob lis 21, 2009 20:55

Post » Pon lis 23, 2009 19:27 Re: Ocalony od śmierci 3 miesięczny PINO PROSI O POMOC Łódź

Myślę, że to bardziej przez przywiązanie. Nasza prezes jest wspaniałą i bardzo wrażliwą osobą, która bardzo pokochała Pina. Niewykluczone, że weźmie go do siebie. Pamiętajmy, że jak się wychowa takiego koteczka od małego, wykarmi buteleczką to inaczej się go traktuje. Na razie postanowiłyśmy wspólnie, że zawiesimy ten wątek. Pino jest dla nas szczególnym kotkiem i odległość trochę nas przeraziła. Chcielibyśmy móc go odwiedzać.

Nie martw się na pewno znajdziesz jakiegoś kociego domownika. Z Płocka też jest dużo ogłoszeń. Może dasz im szansę.
Obrazek Obrazek Obrazek

Temida75

 
Posty: 1756
Od: Śro sie 19, 2009 14:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 23, 2009 19:44 Re: Pino wątek do zamknięcia

Hmm 8O nie dokońca rozumiem ,ale życzę Piniowi dużo szczęścia
Obrazek

krzsztof

 
Posty: 1015
Od: Nie wrz 27, 2009 15:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 23, 2009 20:03 Re: Ocalony od śmierci 3 miesięczny PINO PROSI O POMOC Łódź

JaEwka pisze:A czemu niby tylko z Łodzi :? Trochę dziwne. Pinio tak długo czekał na dom a jak się znalazł to nie bo inna miejscowość :roll: Wielka szkoda :(


Nie obraźcie się ale ja jestem taki umysł ścisły i nie rozumiem zupełnie... :roll:
Bo jak ktoś się przywiązuje to kota bierze do siebie a jak nie może to chyba powinno mu zależeć na tym by kocio resztę życia nie spędził w schronie. To troszkę egoistyczne... Czy własne dzieci też będziemy trzymać w domu do późnej starości i nie pozwolimy im znaleźć szczęścia we własnej nowej rodzinie? Bo to trochę takie myślenie o sobie i swoich uczuciach a nie o dobru kota. Jeśli naprawdę tak mocno się przywiązała to powinna zabrać go do siebie do domu... A jak znajdzie się dom w Łodzi i to też Pani nie będzie odpowiadało? A może domek z Łodzi będzie mógł wziąć Pinia pod warunkiem odwiedzin (sorry ale tak mi się skojarzyło) "teściowej"?... Wóz albo przewóz... Schronisko jest lepsze? Tylko dla kogo? Bo na pewno nie dla Pinia... Ja jestem za tym żeby Pinio był z Panią Prezes ale u niej w domu a nie w schronisku. A jeśli nie może się na to zdecydować to niech pozwoli Piniowi cieszyć się domem gdzie indziej... "Pies ogrodnika" to nie do końca trafne stwierdzenie według mnie bo to sugeruje że ktoś czegoś komuś specjalnie nie chce dać. Rzeczywiście tak jak pisała Temida - jak się wychowuje malucha to się człowiek przywiązuje. Ale nie można go skazywać na schron z powodu własnych emocji i odczuć... Żadna pracownica domu dziecka nie chce by jej podopieczni byli w bidulu bo ona się do nich przywiązała... A jak nie może bez nich żyć to je adoptuje... I dorosła kobieta musi to zrozumieć. :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 23, 2009 20:08 Re: Pino wątek do zamknięcia

My nie jesteśmy schroniskiem.

Pino nie jest w schronisku, tylko w naszym biurze z czterema kotkami. W tym z dwoma na stałę.
Obrazek Obrazek Obrazek

Temida75

 
Posty: 1756
Od: Śro sie 19, 2009 14:48
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości