OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce f.od70

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Czw cze 28, 2018 19:55 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

Puszeczki dotarły dzięki mimbli64. Już zaserwowane zostało. Dzięki dziewczyny :1luvu:

Posypało się zdrówko.Uliś miał koło 40 temperatury jak wróciłam z pracy. Rano jak skowronek brykał.Nos zatkany. Oczko zaczerwienione.
U okulisty miło i znajomo. Dr Warzecha poznała nas. Tyle dobrych wieści.
Uzi i Uboot dorobili się nowych wrzodów i zrostów. Uzi szczególnie "rozwinął" się.
Boję się, że nam inna franca się szykuje. Dlatego taki spadek odporności jest.
Na chwilę obecną mam dość. Kropię dziady i idę karmić.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56095
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Czw cze 28, 2018 20:44 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

Za zdrowie maluszków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: i za Twoje zdrowie i samopoczucie oraz nastrój :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw cze 28, 2018 20:52 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

Alienor pisze:Za zdrowie maluszków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: i za Twoje zdrowie i samopoczucie oraz nastrój :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Dołączam las kciuków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2432
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 29, 2018 7:15 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

Bardzo ale to bardzo kciuki się zdadzą. Dzisiaj maluchy były "normalne" tylko bardziej furczace noskiem. U-Boocik ,mający dar przenikania przez drzwi, zmaterializował się o czwartej w przedpokoju. Doroślaki jak jeden sperniczyły do pokoju patrząc na mnie z wyrzutem. Musiałam tyłek podnieść i drzwi zamknąć. One nie życzą sobie mieć takie pluskwy w swej bliskości. Nie znoszą tego rejwachu jakie one czynią. I dobrze. Cały czas są odseparowane.
U-Boot został sam ale nie na długo. Reszta darła ryje głośniej od ptaków za oknem. A na pewno nie piękniej.
Wzruszył mnie Uzinek co drepcząc jak baletmistrz zamruczał na mój widok. Pierwszy raz. Oczko było sklejone. Oczyściłam, zakropiłam. Wciąż przy wtórze pomrukiwań. Dziś wszystkie zjadły. Ulinek ma brzydki nosek. Wszystkim oczydła błyszczą się jak szklane paciorki. No może nie wszystkim. U-Boocik ma mleczny odcień koralików.
Jak kiedyś napiszę ,że szukam malutkich kotów. I zamierzam je łapać to prosze mi dać kopa w tłuste poślady. I proszę mnie rabnąć w czoło puste. By wybić takie durne pomysły.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56095
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pt cze 29, 2018 9:19 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

Martwi mnie to zrastanie .Pamiętam przy moich ,że wówczas dr Buczek zmieniała krople i bardzo tego przestrzegała. By proces gojenia nie następował za szybko,bo coś tam.
A może sam Garncarz powinien je obejrzeć? Ja wiem,że koszta,ale do Waszej obecnej dr na razie straciłam całkowicie zaufanie odkąd sugerowała FIP u Małego Misia. I twierdziła,że zmiany ,które miał w oczkach ,to typowe dla FIP :?
A MM przecież wcale nie miał FIPa...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt cze 29, 2018 10:05 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

A o której "naszej" dr mówisz ? Bo nie bardzo rozumiem.
Malce mają zmieniane krople. Jak się coś zadzieje to meldujemy się. Jednak zawsze to dzionek czy dwa trwa zanim możemy podjechać gdy zauważę coś niepokojącego.
Rodzeństwo wykaraskało się. Ta dwójka "trzyma" się twardo. Tylko nie tego kierunku co należy. :placz:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56095
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pt cze 29, 2018 10:19 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

Asiu, nie chcę wykrakać, a one testowane były..? Bo faktycznie długo to trwa, cała bateria leków, a tu poprawa znikoma albo żadna, zwłaszcza u U-bocika... martwię się o niego :oops:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt cze 29, 2018 10:32 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

u dr Warzechy leczycie...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt cze 29, 2018 10:42 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

tabo10 pisze:u dr Warzechy leczycie...

Akuratnie u dr Buczek byliśmy :mrgreen: Teraz u Warzechy kontrolnie bo Buczkowa jest na urlopie. Nie lubię zmieniać wetów podczas leczenia. Teraz wyjścia nie było. Nie mam jakiś preferencji jeśli chodzi o czas zapisu. Miał być pierwszy wolny termin. Była Buczkowa i do niej trafiliśmy.

Nie mam uprzedzeń ale wczoraj deczko mnie nerwy wzięły. Okazało się ,że w kompie nie ma niczego wpisanego z pierwszej wizyty. Nie było opisanego stanu oczu, rozpoznania, jakie leki zaordynowano każdemu z kotów. Tylko wypis leków jakie otrzymaliśmy. Bez rozdzielenia na koty. Dobrze ,że miałam zdjecia karteczek i zapiski co mówiła, to mogłam wyjaśnić co i jak. Zresztą widziała co się dzieje. Jednak nie było możliwości porównania bo nie było do czego się odnieść.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56095
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pt cze 29, 2018 11:13 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

Dlatego może dr Garncarz byłby najlepszy...
Gdybam i podpowiadam,bo też się nie raz borykam i rozumiem Twoje nerwy,ale i szkoda mi kotów.

U mnie dr Warzecha się ostatnio kompletnie nie popisała z MM,ale i moja rezydentka dorobiła się zarośnięcia kanalika łzowego po kk (w wyniku czego łzawić będzie do końca życia) ,a leczona była kiedyś u dr Buczek :( Przesympatycznej zresztą.

Czasem trzeba zmienić lekarza,bo jeden może do grobu wpędzić. Nie mówię tu o okulistach,ale choćby internistach.Gdybym została przy jednym MM już by dawno uśpiono :cry:
Ale zawsze dokładne opisy w karcie pacjenta być powinny,żeby kolejny wet miał się do czego odnieść.
No ale my sobie,a życie sobie...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob cze 30, 2018 6:29 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

Powiem jedno
Qrwa, qrwa, qrwa :!:
Kalici!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56095
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob cze 30, 2018 7:10 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

Kalici u twoich maluchów? zaraziły się u weta, czy gdzie?

aga66

 
Posty: 6904
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob cze 30, 2018 8:24 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

O kurde....
Asiu, sił i zdrowia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35666
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob cze 30, 2018 9:49 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

Nich wygrają z cholerą :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob cze 30, 2018 12:52 Re: OTW18- malce...oczy takie se:(fotki 39,41,42,43,46

Jesteśmy.
Są po kroplówkach, zastrzykach.Tylko Ulocia nie miała gorączki. Jednak już plamki w paszczy były. I szkliste oczka. Reszta ma nadżery i inne objawy. Kalici jak drut!
Jak zwykle przy dzieciach jestem dziś sama. Nawet nie mam możliwości na "kimś" frustracji wywalić. :placz:

Wiedziałam, wiedziałam cholera ,że coś się szykuje. Siedziałam cicho. Ale jak koty nie zjadły całego śniadania i zaczęły się "psuć" oczy Uziemu i U-Boocikowi to już miałam baczenie. I gulę w gardle ze strachu. Bardzo żałuję ,że przeczucie sprawdziło się. Mnie do niczego taka nadprzyrodzona wiedza nie jest konieczna.
Moje "czary" potwierdził Uzinek. Dziś przywitał mnie sparaliżowaną lewą przednią łapką. Nadzieja poległa.
Pamiętacie jak pisałam,że mruczando i tulando mi urządził? Czy zdziwi Was, że takie zachowanie moje obawy tylko powiększyło? Kociara to dziwny stwór. Inny gatunek człowieka z kłakami zamiast mózgu.

Mam głupie myśli. Strach tak wielki ,że aż boli. Żal do siebie ,że nie upilnowałam. Że je wzięłam. Że znowu. Że siedzę i łykam łzy też jestem zła.
Jak kiedyś Wam powiem ,że polują na małe koty zapraszam każdego, by mnie w pusty czerep upitolił tak by wybić te głupoty. Ma być walone do skutku.
Pokciukajcie za nas proszę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56095
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości