Kurde, ale tempo
A więc. Czarny jednak nie zaginął. Po prostu zabunkrował się w stajni gdzieś za szafką i nie chciał wyjść. Agnieszka go zabrała..... Moim zdaniem nie była to dobra decyzja. Niedługo zaczyna się sezon, a Czarny żyje tuż przy, bardzo często uczęszczanej w lato, drodze na Darłówko. No cóż..
Adam, dzięki wielkie za ogłoszenia dla Glucika

Bardzo mi się to przyda, bo ten modem czy router ( nie wiem, które to szwankuje

) zmieniamy dopiero za jakiś czas. Glucia możesz wrzucać wszędzie, gdzie się da

Bo on nie ma ode mnie ogłoszeń.
No. A teraz...









Szaro-białe to koteczka. Rudy kocurek, a bure wydaje mi się, że też kocurek. Kociaki są maleńkie. Jeszcze nawet nie potrafił pić mleczka

Rudzio jest świetny. Chodził za mną i miauczał. Pozostałe 2 troszkę się boją i syczą, ale to takie kruszynki, że "oswoją się" w minutę

Oczka jak widać- łzawią

Pani działkowiczka mówiła, że widziała ich więcej; " tych z rudym było chyba więcej ". Trićki ?

Podejrzewam, że małe są od tej nowej trikolorki ( bo to na torach ). A gdzie bura się okociła?
Adam, jednak poproszę Cię o allegro dla Zozolka. Jutro po południu lub wieczorem wrzucę fotki i tekst. Może akurat ktoś..

Bo gdybym wydała te 2 grzdyle, to wzięłabym chociaż 1 tą kruszynkę
