
Niusia już pojechała na 2 tygodniowe spa do mamy naszej skorpio.


Oczywiście straszek Niusia już w windzie - jeszcze u mnie walneła kuuupala ze strachu. Na szczęście odpowiedniej konsystencji i zaraz posprzatałam, bo normalnie nie wiem czy w takim upale i z qupą w transporterze dojechalibyśmy do Dąbrowy

natomiast pozostałe dwa zasiedziałe tymczasy

jak wróciłam do domu bez Niusi - to Big przyglądał sie z niedowierzaniem i jakoś tak posmutniał.
No czego tu teraz pilnować w kucki jak tajemniczy pokój stoji otworem

zrozpaczony Big udał się na zasłuzony odpoczynek do bocianiego gniazda na drapaku.
prosimy o kciuki dla wszystykich wypoczywających tych w domu od cioci, tych na zesłaniu i tych wyjechanych
