» Śro wrz 02, 2009 8:30
Re: Kielce-połamana persiczka...dwa razy leciała z 8 pietra !!!
Wróciłam z wakacji, a tu widzę niewiele wiadomości. Mam nadzieję, że Pusia czuje się lepiej. Cały czas o niej myślałam.
Fiona, jesteś ? Czy Cię zamknęli ?
No ja wiem, że to wcale śmieszne nie jest. Głupota mnie nie śmieszy. Nie przejmujesz się chyba tymi groźbami ? I mam nadzieję, że na groźbach się skończyło. Przykro tylko, że musiałaś wysłuchiwać obelg, miłe to nie jest. A ten Pan, może nie wie, że rzucanie wyzwisk jest również karalne. I gdzie są instytucje, które powinny zainteresować się sytuacją w tej rodzinie, gdzie zwierzęta w niewyjaśnionych sytuacjach giną, wypadaja z balkonu, uciekają itp. Kilka kolejnych zwierząt, to nie przypadek. I jakoś trudno uwierzyć, że one same wyskakują z balkonu. Od lat opiekuję się persami. To koty spokojne, a ich ciekawość nie wykracza poza granice mieszkania. Persy nie biegają po balkonowych barierkach jak dachowce, choć nie ulega wątpliwości, że jak każde zwierzątko wymagają opieki i poświęcenia uwagi w sytuacjach zagrożenia. Myślę, że tą rodziną powinny zainteresować się instytucje powołane w celu ochrony praw dziecka. Jeżeli dorośli, podobno myślący ludzie nie potrafią zapewnić należytej opieki zwierzęciu, co przypominam jest ich obowiązkiem, to można mieć wątpliwości, że równie lekkomyślnie opiekują się dziećmi. Albo co najmniej dają zły przykład dziecku, wychowując nieodpowiedzialnego, bezdusznego człowieka. Te dziwne zdarzenia mogą mieć również inne przyczyny, ale one powinny być wyjaśnione. Dla dobra zwierząt, które mam nadzieję nigdy nie trafią pod ten adres, a także dla dobra samej rodziny i przede wszystkim ich dziecka.