Koteczek prawie całą noc płakał

Bardzo się wszystkeigo boi, i na wszystko prycha, nawet na nas gdy się do niego zbliżamy (po wzięciu na ręce się tuli). Niestety moja kocica nie polubiła maluszka, prycha na niego i syczy, zresztą mały nie pozostaje jej dłużny - chyba też się jej boi. Kociątko spało w kontenerku, co jakiś czas je wyjmowaliśmy i tuliliśmy, bo strasznie miauczy - woła mamę

Ogólnie kotek czuje się dobrze, ale jest zalękniony i smutny. Dziś rano zjadł troszkę mokrego juniorka, popił wodą, od wczoraj dwa razy zrobił siusiu - do kuwetki! Niestety kupki brak. Aktualnie, ponieważ nie chcieliśmy zostawiać go samego, płaczącego w małym kontenerku na tyle godzin, przebywa u mojej babci - po pracy go odbierzemy. Podobno gdy nie musi siedzieć w zamknięciu, tylko ma możliwość zwiedzenia mieszkania nie płacze już tak bardzo. Nie musi też obawiać się naszej kocicy.
Kochani kotek pilnie potrzebuje domku
