Na szczęście wracają już jutro, bo powoli zaczynam wysiadać

rano przed pracą muszę do nich jechać i po południu prosto z pracy do kociaków i do weta ufff ale na szczęście wczoraj już była ostatnia dawka antybiotyku, za 10 dni drugie odrobaczenie, a po odrobaczeniu można szczepić. Jeszcze przez co najmniej tydzień kociaki na specjalnej weterynaryjnej karmie i powolutku mozna próbować włączyć inne jedzonko - bo nas finansowo ta karma wykończy

ale najważniejsze kociaki zdrowe i wygrały walkę o zycie z pp

mam nadzieję, że jak Anetka wróci wklei jakieś zdjęcia chłopaków,
