» Nie wrz 06, 2009 7:11
Re: OSKAR-niezwykły choć bury. Nadal szukamy domu stałego!!!!!!!
Oskar wraca.
Sąsiedzi zrobili koleżance nocną przeprawę. Wydzwaniali, że kot miauczy i spać już drugą noc nie mogą i że poskarżą się właścicielce mieszkania. Ta zadzwoniła nad ranem, że sąsiedzi się skarżą na hałasy i ma się w takim razie pozbyć ich źródła, czyli kota. Nie chce sąsiadom podpaść itd. itp. Nie chciała słuchać. Ja pewne kwestie rozumiem, wiem jak to jest, kiedy człowiek nie jest na swoim. Ale nienawidzę blokowisk, tych popieprzonych ludzi, którzy myślą, że są najważniejsi, że mogą ustawić innych według swojego widzimisię. A gdyby za ścianą było małe dziecko? Też kazaliby "z tym coś zrobić?".
Dziś Oskar ląduje znowu u nas, TŻ lekko zirytowany tym faktem, koty pewnie będą przeszczęśliwe,bo Luśka łazi i szuka małego. Ale nie możemy go zatrzymać!
Dziś będę siedzieć i produkować ogłoszenia...
A to taki fajny kotek... Wrażliwy, ale czy znaczy, że gorszy od tych wszystkich rozpływających się w rękach "kochamwszystkoiwszystkichludzi" miziaków?
Przepraszam, jeśli kogos uraził mój sarkazm.