Dzidzia muszę powiedzieć, że nie rozpieszczałaś nas jeśli chodzi o fotki małej. Ale jak widać ona nadal śliczna. Co tam śliczna. Przepiekna.
Psy chyba toleruje, przynajmniej jak siedziała u mnie na ręku, to psy jej nie obchodziły.
Jednak nie zaznajamiałam ich bliżej, bo kicia była u mnie króciutko.
Nie chciałam jej pierwszego wieczoru stresować i zaznajamiać z całym moim towarzychem.
Najlepsze kotki są od Kotiki. Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.
Myszko za pozno się zdecydowalas. Wczoraj zadzwonila moja znajoma, która ponad rok temu wzięła ode mnie tri i chce Tosie wziąc do siebie. Tosia jedzie do Sopotu. Dziś przyjeżdza po nią.